Grupa F była chyba najbardziej wyrównaną ze wszystkich w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów - pewny był już awans Borussii Dortmund, a pozostałe trzy drużyny - Paris Saint-Germain, Newcastle United i AC Milan szły prawie łeb w łeb. Dwóch ostatnich rywali zmierzyło się w meczu o wszystko na St. James' Park. Po bardzo zaciętym i emocjonującym meczu lepszy w stosunku 2-1 okazał się AC Milan. Zawodnicy z Mediolanu zagrają na wiosnę w fazie pucharowej Ligi Europy, a "Sroki" z Newcastle po bardzo dzielnej walce odpadają z rozgrywek. W 20. minucie bliscy szczęścia byli gospodarze - po strzale Joelintona piłka minęła Mike'a Maignan, ale w ostatniej chwili futbolówkę wybił Fikayo Tomiori (najlepszy w tej fazie wśród gości), choć Miguel Almiron miał wielką chrapkę na gola. Przybysze z Półwyspu Apenińskiego grali schowani za podwójną gardą, pasywni a przecież remis nic im nie dawał. Wreszcie w 33. minucie pękła włoska tama obronna - Joelinton uderzył z całej siły "pod ladę" i Newcastle w wirtualnej tabeli było w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Newcastle United uległo 1-2 AC Milan i odpadło z rozgrywek Ligi Mistrzów Kwadrans po przewie mecz zaczął się od początku - Rafael Leao dośrodkował, piłka mocno przypadkowo trafiła do Oliviera Giroud, który skierował ją do Christiana Pulisica, a ten dopełnił formalności. 1-1! Podział punktów nikomu nic nie dawał, dlatego "Sroki" ruszyły do szturmu - w 69. minucie Bruno Guimaraes mocno strzelał, ale golkiper gości dosłownie końcówkami palców skierował piłkę na poprzeczkę, było bardzo blisko. W rewanżu Leao wyszedł sam na sam i trafił...w słupek. Wreszcie goście z Mediolanu w 84. minucie wyprowadzili decydujący cios po akcji dwóch rezerwowych - Noah Okafor podał do Samuela Chukwueze, a ten bezlitośnie skierował piłkę do siatki. Ten gol dał Milanowi grę na wiosnę w fazie pucharowej Ligi Europy. To dopiero trzeci start popularnych "Srok" w fazie grupowej elitarnej Lidze Mistrzów i pierwszy od 20 lat. Los ich nie rozpieszczał, Newcastle grało zdziesiątkowane przez kontuzje - dla przykładu w poprzedniej kolejce w spotkaniu w Paryżu trener Eddie Howe nie dokonał żadnej zmiany, nie było kogo wstawić. Mimo tego, że odpadli piłkarze z północno-wschodniej Anglii nie muszą się swego występu wstydzić. MS