Dani Olmo nie znalazł się w wyjściowej jedenastce na mecz z Getafe CF. Pojawił się na murawie dopiero w trakcie drugiej połowy. Przebywał na niej około 30 minut, ale tyle wystarczyło, by doznać kolejnej w tym sezonie kontuzji. "Piłkarz nabawił się przeciążenia mięśnia płaszczkowatego prawej nogi. Nie zagra w następnym meczu, a powrót do zajęć z zespołem będzie zależał od postępów w leczeniu" - to treść klubowego komunikatu, jaki ukazał się w niedzielne popołudnie. Lewandowski i spółka okradzeni z punktów? Ta sytuacja mogła wszystko zmienić Dani Olmo nie zagra w najbliższym meczu LM. Wariant optymistyczny: wraca już za tydzień Tak się składa, że reprezentant Hiszpanii doznał urazu kilkadziesiąt godzin przed meczem w Lidze Mistrzów. We wtorkowy wieczór "Blaugrana" zmierzy się z Benficą Lizbona na jej terenie. Rozpoczyna się finałowa batalia fazy zasadniczej, która zadecyduje o awansie do rywalizacji systemem pucharowym. W sobotniej potyczce Olmo zaliczył 20 celnych podań (87 proc. skuteczności), jeden udany drybling, dwa wygrane pojedynki i cztery straty. Od początku bieżącego cyklu należy do pierwszoplanowych postaci "Dumy Katalonii". Problemy zdrowotne nie dosięgają go jednak po raz pierwszy. Z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego 26-letni pomocnik opuścił już w tym sezonie osiem spotkań. Potem długo wydawało się, że w rundzie rewanżowej w ogóle nie założy koszulki Barcelony - to efekt problemów z rejestracją na liście graczy uprawnionych do gry. Teraz ma kolejny powód do zmartwień. Niewykluczone jednak, że przymusowa absencja tym razem nie potrwa długo. Jak donosi kataloński "Sport", w grę wchodzi powrót Olmo do meczowej kadry już w najbliższy weekend. W niedzielę 26 stycznia Barcelona zmierzy się na swoim obiekcie z Valencią.