Kibice Liverpoolu i Realu Madryt otrzymali po niespełna 20 tysięcy biletów na nadchodzący finał. Pojemność Stade de France wynosi 75 tysięcy, więc dosyć łatwo można obliczyć, że ci w teorii najbardziej zainteresowani przebiegiem tego spotkania, otrzymają na nie zaledwie 50% dostępnych wejściówek. Resztę mają otrzymać sponsorzy, nadawcy i działacze poszczególnych federacji. - Czy to prawda, że z tego, co czytam, dostaniemy tylko, podobnie jak Real, 20 tys. biletów na finał, choć stadion mieści 75 tys. widzów? Co zatem dzieje się z pozostałymi 35 tys. biletów? - pytał ironicznie na konferencji prasowej przed meczem z Tottenhamem Klopp. Liga Mistrzów. Jurgen Klopp namawia kibiców, by udali się do Paryża nawet bez biletów Niemiecki trener nie ukrywa irytacji zaistniałą sytuacją, mimo tego jednak postanowił zaapelować do kibiców, by ci udali się do Paryża, nawet jeśli finalnie nie uda im się nabyć wejściówki na mecz. Klopp ma jednak w pamięci podobną sytuację sprzed sześciu lat, kiedy The Reds w Bazylei grali z Sevillą w finale Ligi Europy. Wtedy wypowiedział podobne słowa i tysiące fanów pojechało do Szwajcarii nie mając biletu na mecz. - Pamiętam, co wydarzyło się przed laty Szwajcarii i gdy tylko zobaczyłem tłumy naszych kibiców, od razu pomyślałem sobie: ups. Paryż jest wystarczająco duży, aby pojechać tam bez biletu i się dobrze bawić w dobrym nastroju. To dobre miejsce, do którego można udać się również bez biletu i dobrze się bawić. Poza tym bilety są naprawdę drogie i nie mogę być bardziej wdzięczny za to, co robią dla nas ludzie