Pierwsza gigantyczna sensacja w batalii o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów stała się faktem. Ferencvaros Budapeszt został wyrzucony za burtę przez KI Klaksvik. Mistrz Węgier kontra mistrz Wysp Owczych: 0-0 i 0-3. Jednym z bohaterów dwumeczu okazał się bramkarz zwycięzców - Jonathan Johansson. 31-letni Szwed zachował czyste konto przez ponad 180 minut, momentami doprowadzając bezradnych rywali do rozpaczy. Fachowiec? Zdecydowanie za duże słowo. Stanisław Czerczesow zwolniony po kompromitacji. Natychmiastowa reakcja klubu Chwilowy koniec kariery i transfer awaryjny. Oto człowiek, który upokorzył Czerczesowa Jak informują służby prasowe KI Klaksvik, golkiper zespołu to postać absolutnie unikatowa. W ubiegłym roku zakończył karierę. Długo jednak w swym postanowieniu nie wytrwał - wrócił do piłki i jeszcze w kwietniu tego roku grał w piątej lidze Norwegii... jako środkowy obrońca. Został wypatrzony przez skautów farerskiego klubu i dał się namówić na podpisanie kontraktu. Był to manewr awaryjny. Nigdy by do niego nie doszło, gdyby nie kontuzja pierwszego bramkarza Markusa Pettersena. Johansson parafował umowę 15 czerwca, zdążył rozegrać dwa ligowe spotkania i z marszu przystąpił do rywalizacji o europejskie salony. Kompromitująca wpadka Czerczesowa! Odpadł w meczu z... trzecioligowcem Dalszy ciąg tej historii znamy. Faworyzowany Ferencavaros zderzył się ze ścianą, za co posadą zapłacił doskonale kojarzony w Polsce trener Stanisław Czerczesow. Jednocześnie mistrz Węgier zdegradowany został do eliminacji Ligi Konferencji. Tymczasem w drugiej rundzie kwalifikacji Chamions League mistrzowie Wysp Owczych zagrają z najlepszą klubową ekipą Szwecji - BK Hacken. Do wskazania faworyta tej konfrontacji nikt się jak na razie nie wyrywa.