Bayern Monachium pozostaje w batalii o klubowy Puchar Europy. Bawarczycy udanie zrewanżowali się Lazio Rzym za nikłą porażkę (0:1) z pierwszego meczu, wygrywając tym razem gładko 3:0. Bohaterem spotkania na Allianz Arena okazał się autor dwóch goli Harry Kane. Było to ważne spotkanie nie tylko dla samych piłkarzy, ale też dla trenera Thomasa Tuchela, który odchodzi po sezonie, ale ewentualne odpadnięcie z Ligi Mistrzów mogło ten ruch przyspieszyć. Nic dziwnego, że po końcowym gwizdku mocno odetchnął z ulgą. Nie można tego za to powiedzieć o władzach klubu, które znów stanęły w obliczu kary za zachowanie tamtejszych kibiców. Kibice Bayernu uderzają w UEFA. Dostali zakaz "Bez względu na to, ile razy nas wykluczycie, nigdy nie zaakceptujemy waszej pseudojurysdykcji" - transparent o takiej treści zawisł na dole trybuny, na której zasiadają najbardziej zagorzali fani wciąż jeszcze aktualnych mistrzów Niemiec. Wszystko dlatego, że w najbliższym wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów Bayern będzie musiał obejść się bez kibiców. Dodatkowo, za używanie pirotechniki, klub ze stolicy Bawarii został ukarany 50 tysiącami euro grzywny. Fani nie dostrzegli jednak w swoim zachowaniu niczego złego i postanowili uderzyć w UEFA. To już koniec kryzysu? Bayern Monachium znalazł się w trudnym położeniu w bieżącym etapie sezonu 2023/2024 - po tym, jak "Die Roten" już pewien czas temu pożegnali się z Pucharem Niemiec, teraz muszą zmierzyć się z "odjeżdżającym" im w lidze Bayerem Leverkusen. Liga Mistrzów jest właściwie ostatnią szansą na uratowanie tego sezonu. Mimo to mecz z Lazio pokazał, że Bayern stać na to, by wygrywać i walczyć w Europie. Na ogłoszenie końca kryzysu jest zdecydowanie za wcześnie, ale awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów to z pewnością dobry prognostyk.