Gael Ondua stał się dość negatywnym bohaterem ostatniego mundialu, na którym reprezentował Kamerun. Wprawni obserwatorzy dostrzegli bowiem, że na butach piłkarza znajduje flaga Rosji, o czym z miejsca stało się głośno - mistrzostwa świata w Katarze odbywały się kilka miesięcy po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Z biegiem czasu sprawa obuwia przycichła, ale teraz piłkarz przekonał się, że posiadanie obywatelstwa kraju, który wywołał wojnę, zdecydowanie nie zawsze może się opłacać. Ondua nie dostał brytyjskiej wizy i nie mógł pomóc swojej drużynie w środowym meczu eliminacji Ligi Mistrzów granym w Glasgow. W środowy wieczór szwajcarski klub już po kwadransie przegrywał z Rangers 0:2. Wprawdzie jeszcze przed przerwą udało się zdobyć bramkę kontaktową po wykorzystaniu rzutu karnego, ale w drugiej połowie drużyna z Genewy została osłabiona, gdyż David Douline otrzymał żółtą kartkę. Glasgow Rangers wygrało 2:1, jednak sytuacja Servette przed rewanżem nie jest wcale aż tak zła, gdyż jednobramkową stratę na własnym boisku spokojnie można odrobić. Potencjalny rywal Rakowa już znany? Kosztowna porażka u siebie Gaël Ondoua - z Kamerunu do Moskwy W drugim meczu obu drużyn już nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, by w składzie Servette znalazł się Gaël Ondoua. Kameruńczyk to postać o ciekawym życiorysie - wprawdzie urodził się w Afryce, ale z uwagi na fakt, że jego ojciec był attache wojskowym, trafił w ślad za nim do Moskwy. Poważną przygodę z piłką nożną rozpoczął w barwach tamtejszego Lokomotiwu, miał też kontrakt z CSKA, a później z Anży Machaczkała. W 2019 roku trafił do Servette Genewa i choć po dwóch latach zdecydował się przejść do Hannoveru 96, to jednak przed rozpoczęciem bieżącego sezonu powrócił do Szwajcarii. W piłce reprezentacyjnej Gael Ondua gra w barwach Kamerunu, ale wspomniana historia z butami pokazała, że z Rosją także jest mocno związany. Totalna kompromitacja Pogoni. Jak można tracić takie bramki? [WIDEO]