Bologna w minionym sezonie Serie A zajęła bardzo wysokie piąte miejsce, najwyższe dla siebie w XXI wieku. To zasłużony włoski klub, który lata świetności ma dawno za sobą. Ma on na koncie bowiem aż siedem mistrzostw Włoch, tyle że w Bolonii z tytułu cieszono się w 1964. W 1970 i 1974 roku obecna ekipa Łukasza Skorupskiego i Kacpra Urbańskiego sięgała jeszcze po jedyne jak dotąd Puchary Włoch. Za to ostatnim tytułem jest Puchar Intertoto z 1998 roku. Od tamtego sukcesu Bologna nie miała dobrej passy, spadała dwukrotnie do Serie B, aż nadszedł ten rok, gdy uplasowała się na piątej lokacie, dzięki czemu po raz pierwszy zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Zabraknie jedynie architekta tego sukcesu, czyli trenera Thiago Motty. Bologna straciła twórcę sukcesu. Thiago Motta miał wybrać Juventus Nie ma wątpliwości, że za wielkim sukcesem Bologny, która wróciła do włoskiej elity, stoi Thiago Motta. Brazylijczyk objął ten klub we wrześniu 2022 rok i potrzebował zaledwie dwóch lat, by stworzyć zespół, który zakwalifikował się do Ligi Mistrzów. Warto podkreślić, że sezon przed jego przyjściem "I Rossoblu" uplasowali się na 13. miejscu. Pierwszy rok pod wodzą Brazylijczyka zakończyła na dziewiątej lokacie, czyli już dało się zauważyć progres. Absolutny skok pokazały jednak zakończone rozgrywki i wspomniana piąta lokata. Mimo to Thiago Motta zdecydował się opuścić klub. 23 maja klub przekazał do wiadomości publicznej decyzję trenera, który zdecydował się nie przedłużać kontraktu. - W ciągu tych dwóch lat poznałem szkoleniowca świetnie przygotowanego do pracy, który przekazał zespołowi tożsamość. Podarował naszemu klubowi i zawodnikom historyczną okazję, jaką jest awans do Ligi Mistrzów. Pragnąłbym, aby pozostał w Bologny, ale mogę jedynie podziękować jemu i jego sztabowi za te cudowne sezony i życzyć wszystkiego najlepszego w przyszłości - powiedział wówczas prezes Bologny Joey Saputo. Najprawdopodobniej na taką decyzję miała szansa, która otworzyła się przed Mottą. Mianowicie z Juventusu został zwolniony Massimiliano Allegri i wszystkie znaki nieba i ziemi wskazują, że to właśnie 41-latek będzie jego następcą. Na razie jeszcze tego oficjalnie nie ogłoszono, za to dziś nowego szkoleniowca przedstawiła Bologna. Oficjalnie: Skorupski i Urbański mają nowego trenera. Został nim Vincenzo Italiano W godzinach popołudniowych Bologna wydała komunikat, w którym poinformowała o zatrudnieniu nowego trenera. I tak Thiago Mottę zastąpił Vincenzo Italiano. Bologna w oficjalnym ogłoszeniu przekazała, że 46-latek podpisał kontrakt do 30 czerwca 2026 roku. Klub przypmniał też dotychczasowe sukcesy włoskiego trenera. Do najnowszych należą dwa finały Ligi Konferencji Europy oraz finału Pucharu Włoch w sezonie 2022/23 z Fiorentiną, którą prowadził przez ostatnie trzy lata. Jednak we wszystkich trzech finałach "Viola" musiał uznać wyższość rywali. Poprzednio popowadził Spezię do awansu do Serie B, a jeszcze wcześniej z Trapani awansował do Serie B. Polscy kibice z pewnością mają nadzieję, iż dla nowego szkoleniowca Łukasz Skorpuski i Kacper Urbański będą równie ważni, co dla Thiago Motty. W zakończonym kilka dni temu sezonie Serie A nasz bramkarz opuścił jedynie sześć spotkań ligowych, za to 19-letni Urbański w jego drugiej części regularnie pojawiał się na boisku, co przełożyło się na 22 występy w lidze i 919 minut spędzonych na murawie. Przypomnijmy, że obaj piłkarze znaleźli się w szerokiej kadrze Michała Probierza na Euro 2024.