Właściwie przez 70 minut mecz miał wyłącznie jedną stronę dominującą, a była nią Benfica. Portugalczycy rozgrywali bardzo dobrą partię i od 28 minuty budowali sobie wynik. Już po 50 min można było przecierać oczy, bo "Stara Dama" była wprost nokautowana 4:1. Włosi chwalą Arkadiusza Milika i Wojciecha Szczęsnego Trener Massimiliano Allegri, widząc co się święci i o jaką stawkę jest mecz, od początku drugiej połowy wpuścił na plac gry Arkadiusza Milika, który zastąpił Moise Keana. Była to pierwsza zmiana, jaką przeprowadził w tym spotkaniu. I Polak go nie zawiódł, jednak gole w końcówce Milika i pomocnika Westona McKenniego okazały się niewystarczające. Sprawiły tylko, że wynik wygląda dużo ładniej, ale to nie przekuło się w sukces. I tak Juventus po fazie grupowej odpada z Ligi Mistrzów, tym samym po raz pierwszy od 2013 roku nie kwalifikując się do fazy pucharowej. Dziennikarze włoskiego oddziału Eurosportu po tym spotkaniu wystawili noty wszystkim zawodnikom wraz z krótkim uzasadnieniem. I są to miłe dla obu reprezentantów Polski oceny. Wojciech Szczęsny otrzymał notę 6, a serwis "uniewinnił" go od wszystkich straconych bramek, nie dopatrując się winy bramkarza, jak to mu się ostatnio często zdarza. Jeszcze lepiej wypadł Milik (6,5) - "potwierdza się, że jest najskuteczniejszym napastnikiem tego Juventusu". Z kolei bardzo wymowne było drugie zdanie, na które Włosi sami nie znajdują odpowiedzi. "Pytanie brzmi, co robił na ławce...". Wyżej oceniony od Polaków został tylko Samuel Iling-Junior (7,5), który grał od 70. minuty.