Wtorkowy mecz był wielkim wydarzeniem z kilku powodów. Jednym z najważniejszych był powrót na Allianz Arena Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski spędził w stolicy Bawarii osiem lat, które były pasmem sukcesów i klubu, i napastnika. Teraz los skojarzył te drużyny ponownie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Przed rokiem te zespoły też mierzyły się w na tym szczeblu, oba spotkana pewnie wygrał Bayern, a "Lewy" strzelał gole. Tym razem 34-letni snajper się nie popisał. W pierwszej połowie miał kilka okazji do pokonania Manuela Neuera, ale za pierwszym razem przestrzelił, za drugim jego uderzenie głową obronił bramkarz, a za trzecim został zablokowany przez Noussaira Mazraouiego. Liga Mistrzów. Julian Nagelsmann zadowolony, że Lewandowski nie strzelił Tuż po przerwie to gospodarze zadali dwa ciosy, a gole strzelili Lucas Hernandez i Leroy Sane. "Barcelona miała lepsze okazje w pierwszej połowie. W grze trzymał nas Manuel Neuer. Po przerwie staliśmy się bardziej agresywni. Szybko zdobyliśmy dwie bramki. Wygraliśmy w zasadzie dzięki większej intensywności" - stwierdził Nagelsmann. "Patrząc z naszej perspektywy cieszę się, że Robert Lewandowski nie strzelił nam gola" - dodał szkoleniowiec Bayernu. Zobacz także: Xavi nie gryzł się w język po meczu w Monachium