Popularna piłkarska zagadka: jak będzie radzić sobie Barcelona, gdy Leo Messi dozna kontuzji, jest u progu rozstrzygnięcia. Siedem minut po zdobyciu pierwszej bramki na Parc des Princes, Argentyńczyk poczuł kłucie w mięśniu uda i stanął na boisku. W przerwie został zmieniony, zdaniem barcelońskiego "Sportu" przerwa potrwa trzy tygodnie, w rewanżu na Camp Nou Katalończycy będą musieli bez niego walczyć o awans do półfinału Ligi Mistrzów. A przecież do 94. minuty sprawa wydawała się rozstrzygnięta już w Paryżu. "Dobry remis, ale bardzo drogi" - komentuje "Sport". Uraz więzadeł w kolanie sprawia, że Javier Mascherano nie wróci na boisko przez sześć tygodni. Katalończykom został w kadrze jeden solidny stoper: Gerard Pique. Młody Marc Bartra wciąż nie spełnia wymagań, w Paryżu to on zmylił Victora Valdesa przy drugim golu. Był za daleko od strzelającego Matuidiego, by zablokować piłkę, nieszczęśliwie zmienił tylko kierunek jej lotu. Poza tym Barcy pozostają na środku defensywy dwie inne, niepewne opcje. Sprowadzony z Arsenalu Alex Song nigdy nie sprawdził się na tej pozycji, Eric Abidal wciąż nie zagrał w oficjalnym meczu po przebytym przed rokiem przeszczepie wątroby. Carles Puyol kuruje się po operacji. Ciekawe, ale obie drużyny: tak Barcelona, jak i PSG były bardzo niezadowolone z pracy arbitra Wolfganga Starka. Sergio Busquets powiedział, że Niemiec nie spoczął, dopóki gospodarze nie doprowadzili do remisu. Carlo Ancelotti wściekał się za karnego podyktowanego po faulu na Aleksisie Sanchezie. Wiadomo, że z Chilijczyka wielki symulant, zwykle w kontakcie z bramkarzem szuka przede wszystkim karnego, ale akurat tym razem Sirigu rzeczywiście złapał go za nogę. Jedno jest oczywiste: gol Zlatana Ibrahimovicia na 1-1 padł ze spalonego. Kiedy Thiago Silva oddawał swój wspaniały strzał głową, Szwed był za linią obrony Barcelony. Jego skuteczna dobitka nie powinna być zaliczona. Po raz pierwszy od marca 2010 roku w Lidze Mistrzów zagrał David Beckham. Trzy lata temu jego przygoda z tymi rozgrywkami wydawała się zakończona po klęsce Milanu 0-4 z Manchesterem na Old Trafford. 37-letni Anglik wrócił jednak, znalazł się wczoraj w podstawowym składzie PSG i wypadł poprawnie, choć nie uniknął błędów. "Zasłużyliśmy na ten remis" - mówił po meczu. Ibrahimović (goli i asysta) odetchnął z ulgą po strzale Matuidiego, wynik 1-2 skazywałby paryżan na konieczność wygrania na Camp Nou 2-0. Tymczasem teraz starczy najskromniejsze nawet zwycięstwo. Jak Barcelona zniesie okres oczekiwania na Messiego? Kontuzje mięśniowe leczą się długo. Dziś Argentyńczyk przejdzie badania, po których zdecyduje się jego najbliższa przyszłość. "Ten remis kosztował nas zbyt drogo" - mówi Xavi Hernandez. "Wynik jest niby dobry, ale jednak dla nas rozczarowujący" - wtóruje mu Andres Iniesta. Już raz w tym sezonie Katalończycy czuli się podobnie. Po pierwszym meczu półfinału Pucharu Króla, gdy zremisowali 1-1 z Realem Madryt na Santiago Bernabeu mając zdecydowanie więcej niż rywal szans na zwycięstwo. W rewanżu na Camp Nou "Królewscy" zwyciężyli 3-1, jeszcze raz się okazało, że Barca nie umie bronić wyniku. Na jej szczęście PSG nie wydaje się aż tak mocne jak rywal z Madrytu. Dyskutuj na blogu Darka Wołowskiego Zobacz zestaw par 1/4 finału Ligi Mistrzów