Zobacz zapis relacji na żywo z tego meczu! CSKA przystąpił do wtorkowego meczu osłabiony brakiem pomocników Milosa Krasicia i Jewgienija Ałdonina pauzujących za kartki, z kolei w Interze mogli zagrać prawie wszyscy najlepsi, łącznie z wracającym po przerwie spowodowanej kartkami Lucio, czy już pogodzonym ze szkoleniowcem i kolegami Mariem Balotellim. Zabrakło tylko Thiago Motty. Sprawa awansu wyjaśniła już praktycznie po sześciu minutach, gdy Wesley Sneijder pokonał Igora Akinfiejewa. Holenderski pomocnik, który narzekał na uraz kostki, uderzył z rzutu wolnego, a sprawę ułatwili mu zawodnicy CSKA rozstępując się w murze. Największy błąd popełnił Keisuke Honda, który podskoczył przepuszczając piłkę pod nogami. Japończyk bardzo chciał się zrehabilitować się, co próbował uczynić strzelając z rzutów wolnych, ale nie mógł trafić w światło bramki. Po stracie gola gospodarze osiągnęli optyczną przewagę, ale niewiele z niej wynikało. Oprócz uderzeń Hondy, na uwagę zasługują strzały Tomasa Necida (minimalnie niecelny) i rezerwowego Chidiego Odiaha, który już w 14. minucie zmienił Wasila Bierezuckiego, z kłopotami sparowany na róg przez Julio Cesara. W 36. minucie CSKA wyprowadził świetną kontrę zapoczątkowaną przez Ałana Dżagojewa, który wymienił piłkę z Necidem, jednak będąc już w polu karnym źle w nią trafił i sytuację wyjaśnił Maicon. Inter skupiał się przede wszystkim na obronie, z rzadka kontratakując, po jednym z nich uderzenie Diega Milito zatrzymał Akinfiejew. Jeśli gospodarze mieli jeszcze jakieś nadzieje w drugiej połowie, to bardzo szybko się one rozwiały. W 49. minucie Odiah sfaulował Samuela Eto'o i zobaczył żółtą kartkę, a ponieważ już wcześniej został ukarany indywidualnie, musiał opuścić plac gry. Ta sytuacja nie zmieniła zasadniczo przebiegu tego meczu. Gospodarze, mimo liczebnego osłabienia, ambitnie próbowali przynajmniej doprowadzić do wyrównania, a goście z całą premedytacją skupiali się przede wszystkim na niedopuszczeniu rywala w swoje pole karne. Szczególnie aktywny był Mark Gonzalez, ale jego strzały albo bronił Julio Cesar, albo były niecelne. Inter też miał swoje szanse. Akinfiejewa zatrudniali kolejno Sneijder, Dejan Stanković (obaj w 70. minucie), dwukrotnie Milito (73. i 74.), ale bez efektu. Potem przybysze z Italii czekali już na końcowy gwizdek sędziego. Wtorkowe spotkanie odbyło się na sztucznej nawierzchni stadionu Łużniki, co przed meczem było problemem dla Mourinho. - Wiemy jak mamy zagrać w rewanżu, świadomi trudności, jakie może nam stworzyć rywal i sztuczna nawierzchnia, na której zagramy po raz pierwszy - mówił przed pojedynkiem szkoleniowiec Interu. - Przed meczem żartowałem jednak z piłkarzami, żeby sobie przypomnieli na czym grali, jak byli dziećmi. Jeśli wtedy mogli, to czemu nie teraz? - dodał Portugalczyk. I miał rację. CSKA Moskwa - Inter Mediolan 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 Sneijder (6.). CSKA: Akinfiejew - A. Bierezucki, W. Bierezucki (14. Odiah), Ignaszewicz, Szczennikow - Mamajew, Honda (77. Rahimić), Semberas, Mark Gonzalez - Dżagojew - Necid (71. Guilherme). Inter: Julio Cesar - Maicon, Samuel, Lucio, Zanetti - Cambiasso, Stanković - Eto'o, Sneijder (86. Muntari), Pandev (63. Chivu) - Milito (74. Balotelli). Sędziuje Stephane Lannoy z Francji. Czerwona kartka - Odiah (49., za dwie żółte). Żółta kartki: Odiah (dwie), Mamajew - Stanković. Jak było w pierwszych meczach? Terminarz rewanżów, wyniki online! Czytaj także: Kolejny wyczyn Mourinho