Reprezentant Szwecji wyleciał z boiska już w 31. minucie po zaatakowaniu Oscara. Mimo gry w dziesiątkę jego koledzy potrafili najpierw doprowadzić do dogrywki, a w niej, strzelając gola w 114. minucie, zapewnić sobie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, dzięki większej liczbie bramek zdobytych na wyjeździe. "Kiedy dostałem czerwoną kartkę, wszyscy piłkarze Chelsea zebrali się wokół mnie. Poczułem się, jakbym przebywał w towarzystwie wielu dzieci" - powiedział Ibrahimović. Po faulu napastnika PSG, zawodnicy "The Blues" otoczyli sędziego Bjoerna Kuipersa, który nie wahał się i wyrzucił gracza gości z boiska. "Nie wiem, czy mam się gniewać czy śmiać. Dla mnie ta sytuacja wyglądała tak, jakby 'facet nie wiedział, co robi'" - ocenił zachowanie arbitra reprezentant Szwecji. Mimo gry w przewadze Chelsea prowadzenie objęła dopiero w 81. minucie po trafieniu Gary'ego Cahilla. Goście byli w stanie wyrównać, gola uderzeniem głową strzelił David Luiz, jeszcze w zeszłym sezonie piłkarz "The Blues", potem sprzedany do Paryża za 50 milionów euro. Wynik 1-1, oznaczał dogrywkę. W niej znowu lepiej zaczęli podopieczni Jose Mourinha. W 96. minucie rzut karny za zagranie ręką Thiaga Silvy wykorzystał Eden Hazard. PSG jednak się nie poddało i w 114. minucie bramkę na wagę awansu zdobył strzałem głową Silva, rehabilitując się za spowodowanie "jedenastki".