FC Barcelona odniosła w środę kolejne przekonujące zwycięstwo - tym razem 5:2 nad Crveną Zvezdą. Klubowi z Belgradu nie przyniosła szczęścia obecność na trybunach Maracany Novaka Djokovicia. "Duma Katalonii" tym razem nie rozstrzygnęła wyniku spotkania w ciągu pół godziny, ale decydujące ciosy zadała w pierwszym kwadransie po przerwie. W 55. minucie Raphinha trafił na 4:1, co w zasadzie zakończyło większe emocje. Najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu Hansiego Flicka był Robert Lewandowski, który ustrzelił dublet, a być może mocniej powalczyłby o hat-tricka, gdyby nie został ściągnięty w 78. minucie. Polak mógł zdobyć swoją 100. bramkę w Champions League. Niemiecki trener wytłumaczył się, że nie wiedział, że nasz rodak jest tak blisko tak wybitnego osiągnięcia. Dodał, że gdyby miał taką świadomość, pozostawiłby go na boisku. - Gdybym wiedział o tym wcześniej, tobym go nie zmienił (śmiech), to był mój błąd - uśmiechał się. Oprócz "Lewego" i Raphinhi bramkarza serbskiej drużyny pokonali jeszcze Inigo Martinez i Fermin López. To właśnie ten ostatni jako jedyny pojawił się na czwartkowych okładkach "Mundo Deportivo" i "Sportu". Trzeba zauważyć, że był to pierwszy gol Lopeza w tym sezonie, możemy więc mówić o docenieniu przez żurnalistów tego przełamania. Jednocześnie Lewandowski został więc w pewien sposób pominięty. Crvena Zvezda - FC Barcelona 2:5. "Europejska manita" "Odlot" - napisała pierwsza z tych gazet. "Kolejna goleada Barcelony przedłuża passę i wprowadza ją do czołowej ósemki tabeli, czyli strefy bezpośredniego awansu do 1/8 finału. Inigo, Lewy, Raphinha i Fermin dali manitę, a Cubarsi przestraszył poważnym rozcięciem twarzy" - czytamy. Przypomnijmy, że "mano" to z hiszp. "ręka", a "manita" sugeruje gest otwarcia dłoni z pięcioma wyciągniętymi palcami. "Europejska manita" - to z kolei tytuł "Sportu". "Barcelona wygrała z Crveną Zvezdą i pnie się w tabeli, znajduje się już w pierwszej ósemce. Inigo otworzył listę strzelców, Lewandowski dołożył dublet, Raphinha znowu strzelił, a Fermin zamknął kolejną goleadę w Champions League" - dodano. Oba dzienniki wymieniają więc głównych bohaterów, ale zdjęciem głównym postanowiły docenić 21-letniego Lópeza. Następna seria gier Ligi Mistrzów za trzy tygodnie. We wtorek 26 listopada do Katalonii przyjedzie francuski Brest, który jest rewelacją tej edycji, obecnie zajmuje czwartą pozycję.