Mecz w Limassol od początku był dla Rakowa bardzo ciężki, głównie ze względu na warunki atmosferyczne. Pogoda nie pomagała, było niezwykle duszno i widać było to po zawodnikach Dawida Szwargi, którzy mniej więcej od 10-15 minuty skupiali się już właściwie tylko na wybijaniu piłki z okolic swojego pola karnego. "Mam mroczki przed oczami, ledwo łapię oddech" - mówił niezwykle zmęczony Fabian Piasecki w rozmowie z TVP Sport w przerwie spotkania. Najman ogłasza nowinę w trakcie meczu Rakowa. Błyskawiczna reakcja Bońka Raków w fazie play off Ligi Mistrzów. Ogromna radość Michała Świerczewskiego W drugiej części gry Raków wyglądał już jednak zupełnie inaczej i przeniósł grę na połowę rywali. To szybko przyniosło skutek za sprawą kapitalnego gola Frana Tudora z rzutu wolnego. W dalszej części gry "Medaliki" miały jeszcze kilka okazji do zdobycia gola, ostatecznie jednak wynik już się nie zmienił. Swoje obronił także kapitalnie dysponowany Vladan Kovacević, bez którego ten mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej. Interwencje Bośniaka dały Rakowowi bezcenny spokój w samej końcówce. Awans do rundy play-off Ligi Mistrzów oznacza kolejny historyczny sukces Rakowa. Już gra w 3. rundzie eliminacji gwarantowała fazę grupową Ligi Konferencji, a przejście dalej oznacza, że Raków jest już pewny gry przynajmniej w Lidze Europy. To oczywiście oznacza wielką radość dla wszystkich w Częstochowie, na czele z właścicielem Michałem Świerczewskim. Jego reakcja mówi sama za siebie. Świerczewski całkowicie przejął Raków w 2014 roku i od tego czasu klub zalicza pasmo sukcesów. Awanse z II ligi do PKO Ekstraklasy, dwa Puchary Polski, mistrzostwo kraju i do tego kilka ligowych medali. Kapitalnym zwieńczeniem tej historii byłby awans do upragnionej Ligi Mistrzów i pozostaje tylko Świerczewskiemu i całemu Rakowowi tego życzyć.