Bayern w Leverkusen nie miał szans, przegrywając z liderem Bundesligi 0-3. Oznacza to, że traci do niego już pięć punktów w tabeli i ma gorszy bilans bezpośrednich spotkań. Mecz w Rzymie miał być odbiciem, nic takiego jednak nie nastąpiło. Jednym z tych, który zawiódł na Stadionie Olimpijskim, był Kane m.in. marnując dogodną okazję na początku, kiedy uderzył ponad poprzeczką. Pojedynek rozstrzygnął się w ostatnich 20 minutach. Wtedy Dayot Upamecano wyleciał z boiska za nadepnięcie na Gustava Isaksena, a "jedenastkę" po tym faulu wykorzystał Ciro Immobile. Tak więc monachijczycy za trzy tygodnie będą musieli odrabiać jednobramkową stratę. "To jest naprawdę trudny tydzień dla nas" - stwierdził Kane w rozmowie pomeczowej. "Myślę, że ten mecz zaczęliśmy dobrze, mieliśmy kilka dobrych okazji, ja jedną, podobnie Jamal Musiala, ale w tych ważnych momentach zawiedliśmy i tak samo wyglądała druga połowa" - dodał. Słaba postawa Bayernu w drugiej części zakończyła się kolejną porażką. "Wyszliśmy na nią z mniejszą energią, z mniejszą pewnością siebie, za szybko traciliśmy piłkę i ostatecznie zostaliśmy za to ukarani. Natomiast, kiedy grasz w dziesiątkę - to trudno wrócić do meczu" - przyznał Anglik. Harry Kane zostanie znowu bez drużynowego trofeum? 30-letni napastnik przyszedł do Monachium przed sezonem za ponad 100 milionów euro z nadzieją, że wreszcie zdobędzie pierwsze trofeum na niwie klubowej. I choć w 29 występach we wszystkich rozgrywkach zdobył 28 bramek, to może się okazać, że nadal będzie miał pustą gablotę. "Musimy teraz wszystko wyjaśnić między sobą. Musimy znaleźć więcej energii i pewności siebie. Wciąż jesteśmy w grze o tytuł w Bundeslidze, natomiast w Lidze Mistrzów mamy jeszcze rewanż, więc musimy dalej walczyć, patrzeć przed siebie i próbować odwrócić niekorzystny trend" - powiedział Kane. Bawarczycy w 11 poprzednich sezonach zostawali mistrzami Niemiec, ale w bieżących rozgrywkach mają groźnego konkurenta do tytułu w osobie Bayeru, a wcześniej stracili szansę na dwa trofea, przegrywając w Superpucharze Niemiec z RB Lipsk i odpadając w Pucharze Niemiec z trzecioligowym 1. FC Saarbrücken. Mimo wszystko kapitan reprezentacji Albionu wierzy, że ten sezon nie skończy się kompletną klęską. "Przed nami ważne mecze, wielkie rzeczy, o które wciąż musimy walczyć. Nigdy się nie poddamy i musimy po prostu odwrócić złą sytuację" - przyznał. Rewanż z Lazio odbędzie się w Monachium 5 marca.