W meczu z RB Lipsk Erling Haaland rozpoczął strzelanie... w niezwykle kontrowersyjnych okolicznościach. Norweg wykorzystał rzut karny po zagraniu piłki ręką przez Benjamina Henrichsa. Kontakt ręki Niemca z piłką był jednak minimalny, a w dodatku został on trafiony z bliskiej odległości. - Potrzebujemy zmian w kwestii rzutów karnych podyktowanych po zagraniach piłki ręką. To zmierza w złym kierunku - żalił się w mediach społecznościowych obrońca Borussii Dortmund - Mats Hummels. Chwilę później Erling Haaland cieszył się z drugiego trafienia, skutecznie dobijając strzał klubowego kolegi Kevina De Bruyne, który trafił w poprzeczkę. Hat-tricka norweski snajper skompletował - w dość szczęśliwych okolicznościach - tuż przed przerwą. Sprawdź również: Afera w hicie Ligi Mistrzów! Gwiazdy nie wytrzymały. Sypią się gromy Liga Mistrzów. Erling Haaland show! Pep Guardiola "okradł" Norwega z absolutnego rekordu Po zmianie stron wynik podwyższył Ilkay Guendogan, a następnie w 54. oraz 57. minucie kolejny raz na listę strzelców wpisał się Erling Haaland. Tym samym wyrównał rekord należący do Luiza Adriano oraz Leo Messiego. Wcześniej tylko ta dwójka była w stanie strzelić pięć goli w jednym meczu Ligi Mistrzów. Brazylijczyk dokonał tego w 2014 roku jako piłkarz Szachtara Donieck w starciu z ekipą BATE Borisov. Leo Messi jako gwiazda FC Barcelona zrobił to dwa lata wcześniej w spotkaniu z... niemiecką ekipą - Bayerem Leverkusen. Zobacz również: Niebywały "kocioł" w hicie Ligi Mistrzów! Przeraźliwe gwizdy. "Stadion zapłonął" Piłkarze Manchesteru City nie odpuszczali i Erling Haaland był na doskonałej drodze do tego, by strzelić kolejnego gola, zostając samodzielnym rekordzistą. Sześć minut po tym, gdy piąty raz trafił do siatki, stała się jednak rzecz... niespodziewana. Pep Guardiola w 63. minucie postanowił zdjąć Norwega z boiska, wpuszczając za niego Juliana Alvareza. Tym samym odebrał swojemu podopiecznego historyczną szansę. Ewentualny nory rekord byłby bowiem niema niemożliwy do pobicia. Już bez Erlinga Haalanda na boisku, wynik spotkania ustalił w doliczonym czasie gdy Kevin De Bruyne, popuisując się kapitalnym strzałem. Manchester City rozbił więc ekipę RB Lipsk 7:0 i awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.