"Brawo Real Madryt, klub w którym dla mnie wszystko się zaczęło. To było wspaniałe zwycięstwo minionej nocy" - napisał na Instagramie Eto’o w podpisie pod swoje zdjęcie z młodych lat w koszulce Królewskich. Kameruńczyk gratulował Realowi wygranej nad Manchesterem City 3-1 i awansu do finału Ligi Mistrzów w Paryżu. Real Madryt w finale Ligi Mistrzów. Eto'o zaczynał na Bernabeu Eto’o dorastał na Santiago Bernabeu. Trafił tam jako 15-latek. Nie mógł się przebić do pierwszej drużyny, więc wypożyczano go do Leganes, Espanyolu i Realu Mallorca. W tym ostatnim klubie wybił się na gwiazdę La Liga i w 2004 roku Barcelona zapłaciła z niego 24 mln euro. Nigdy tego nie żałowała. W 199 spotkaniach dla Katalończyków Eto’o zdobył 130 goli we wszystkich rozgrywkach. Trzy razy był mistrzem Hiszpanii, dwa razy wygrywał Ligę Mistrzów zdobywając bramki w obydwu finałach w Paryżu w 2006 roku i trzy lata później w Rzymie. Z Arsenalem na 1-1, z Manchestereu United na 1-0. Mimo wszystko trener Pep Guardiola wymienił go latem 2009 roku na Zlatana Ibrahimovicia z Interu Mediolan. Na San Siro Eto’o zdobył potrójną koronę u Jose Mourinho. W półfinale Ligi Mistrzów 2010 roku Inter z Kameruńczykiem wyeliminowali zespół Guardioli. Real Madryt w finale Ligi Mistrzów. Czy Eto'o zdradza Barcelonę? Uważany za jednego z najwybitniejszych graczy afrykańskich i symbol Barcelony Eto’o wrócił do korzeni. Gratulacje dla Realu oburzyły dziennikarza katalońskiego "Sportu" do tego stopnia, że napisał płomienny komentarz o tym, że Kameruńczyk niczego nie zrozumiał ze swojego pięcioletniego pobytu na Camp Nou. Kiedy Barcelona z Eto’o w składzie świętowała tytuł mistrza Hiszpanii w 2005 roku, piłkarz wykrzyczał publicznie słowa: "Madrid cabron saluda al campeon" (Real rogacz kłania się mistrzowi). Eto'o długo miał żal do Królewskich, że nie dostał szansy gry na Santiago Bernabeu. Dziś dziennikarz "Sportu" przypomina mu tamto wystąpienie jako hipokryzję. I dodaje, że to Barcelonie Kameruńczyk zawdzięcza status gwiazdy. Komentator "Sportu" nawołuje też, żeby kibice Barcy zapomnieli o Eto’o. "Żegnaj Samuel. Wreszcie wiemy kim naprawdę jesteś" - napisał w tytule. Artykuł jest najlepiej czytanym tekstem na internetowej stronie "Sportu". Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Szaleństwo piłkarzy Realu Madryt w szatni po awansie do finału Ligi Mistrzów Jerzy Dudek dla Interii: "Koszulka Liverpoolu jest bliższa mojemu ciału" Tragiczny koniec legendy, która tłumaczy niezwykłe zrywy Realu na Bernabeu