35-letni Pique o spotkaniu z Interem chciałby na pewno jak najszybciej zapomnieć. Już przy pierwszym ze strzelonych przez "Nerazzurrich" goli zaliczył wpadkę, odpuszczając walkę o dośrodkowaną w pole karne piłkę. Ta spadła wprost pod nogi Nicolo Barelli, który strzelił bramkę na 1:1. Nie popisał się również przy bramce na 1:2, strzelonej przez Lautaro Martineza, zachowując się w całej sytuacji niezwykle biernie. Nie upilnował także Argentyńczyka przy trzecim trafieniu Interu - nie doskoczył do niego w porę, co pozwoliło na precyzyjne dogranie wprost do Robina Gosensa. Fatalną postawę Pique w meczu dostrzegli kibice - po końcowym gwizdku wygwizdali klubową legendę (występuje w Barcelonie nieprzerwanie od 2008 roku). Brutalne są wobec niego także hiszpańskie media - "AS" wprost przyznał, że dla gracza było to prawdopodobnie pożegnanie z występami w Lidze Mistrzów w barwach "Dumy Katalonii", a jednocześnie sygnał, że nie prezentuje on już wystarczająco wysokiego poziomu, by móc walczyć z topowymi napastnikami. Bez litości dla rutynowanego gracza są też internauci. Twitterowy profil "Out Of Context Football", obserwowany przez dwa miliony użytkowników opublikował dwie stopklatki, wykonane przy pierwszej bramce dla Interu. Pique rozkłada na nich ręce, jakby sygnalizując, że panuje nad sytuacją. Jak się wtedy okazało - nie panował. Wpis polubiło ponad 111 tysięcy użytkowników serwisu, a na tym się nie skończyło, bowiem ujęcie bezradnego Pique profil wykorzystał raz jeszcze - wklejając go do kadru z filmu "Park Jurajski". Także i ten materiał zdobył gigantyczną popularność. W walce o awans do 1/8 finału LM Barcelona musi liczyć na niezwykle dla siebie korzystny splot okoliczności. Niezbędny jest jej nie tylko komplet oczek w starciach z Bayernem Monachium i Viktorią Pilzno, ale i potknięcia Interu Mediolan, który w takim przypadku może maksymalnie zdobyć... dwa punkty.