Chilijski napastnik Alexis Sanchez największe triumfy święcił w poprzedniej dekadzie, gdy grał m.in. z Leo Messim w FC Barcelona, a potem w angielskim Arsenalu. Gdy 35-letni dziś zawodnik zamienił stolicę Wielkiej Brytanii na Manchester United zaczęła się w jego karierze równia pochyła, choć wciąż mógł liczyć na możnych pracodawców jak Inter Mediolan, którego obecnie jest zawodnikiem. W poprzednim sezonie 2022/23 był wypożyczony do francuskiego Olympique Marsylia. Bieżące rozgrywki to powrót na San Siro, gdzie wobec konkurencji Lautaro Martineza i Marcusa Thurama, Chilijczyk siedzi przeważnie na ławce rezerwowych. Drużyna Simone Inzaghiego jest liderem rozgrywek Serie A, z łatwością również awansowała do 1/8 finału Ligi Mistrzów, gdzie na przełomie zagra lutego i marca 2024 r. zagra z Atletico Madryt. W tej sytuacji nie mogą dziwić informacje, o których donosi portal "Inter News", jakby Alexis Sanchez jeszcze tej zimy miały trafić do Al-Ittihad, klubu który gra w lidze Arabii Saudyjskiej. Drużyna z miasta Jeddah zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 28 punktów. To o 22 mniej niż prowadzący Al-Hilal. Gdyby Sanchez zdecydował się na przenosiny do Al-Ittihad, jego kolegami klubowymi zostaliby m.in. Karim Benzema i N'Golo Kante. Trenerem "Tygrysów" jest Marcelo Gallardo, szkoleniowiec bardzo ceniony w Ameryce Południowej. Alexis Sanchez zagrał dla reprezentacji Chile aż 160 razy, dla której zdobył 51 bramek. Kontrakt Chilijczyka wygasa wraz z końcem czerwca przyszłego roku, a zatem dla Interu to ostatnia szansa na zarobienie na 35-latku. Maciej Słomiński, INTERIA