Wtorkowy wieczór z Ligą Mistrzów w Madrycie przyniósł wiele emocji i kilka zwrotów akcji. Manchester City prowadził 1:0, by pozwolić sobie strzelić dwa gole, następnie ponownie wyjść na prowadzenie dzięki wspaniałym trafieniom Phila Fodena i Josko Gvardiola, ale stracić je po świetnym uderzeniu z pierwszej piłki w wykonaniu Federico Valverde. Bramka urugwajskiego pomocnika "Królewskich" była szóstą i zarazem ostatnią w tym meczu. Na Estadio Santiago Bernabeu padł remis 3:3. Kwestia awansu rozstrzygnie się w środę 17 kwietnia na City of Manchester Stadium (nazwa komercyjna: Etihad Stadium). W ostatnich latach "Los Blancos" przeprowadzali remont swojego stadionu, jest już niemal zakończony. Trzeba przyznać, że zwłaszcza wewnątrz wygląda on wspaniale, a atmosfera piłkarskiego święta mogła udzielić się wszystkim zgromadzonym. UEFA zgodziła się, by dach obiektu został przed spotkaniem zamknięty (w rozgrywkach europejskich federacja musi wyrazić zgodę, w krajowych klub sam o tym decyduje), co jeszcze polepszyło akustykę. Zły stan murawy na Bernabeu. Guardiola: "Zawodnicy mi powiedzieli" Pep Guardiola nie był do końca zadowolony z takiego rozwiązania, ale też nie szukał w tym wymówki. - Szczerze mówiąc, lubię widzieć niebo (podczas meczu - red.) - powiedział. Na konferencji prasowej zwrócił uwagę na zły stan murawy. Utrzymuje się on od co najmniej kilku miesięcy. Kurz po wciąż trwających ostatnich pracach budowlanych z pewnością nie pomaga trawie, która przygotowywana jest innowacyjnie - zjeżdża do specjalnej szklarni zlokalizowanej pod ziemią, pod trybunami. Wydaje się, greenkeeperzy wciąż muszą popracować nad tym, w jaki sposób obchodzić się z trawą pielęgnowaną w ten sposób. "Los Blancos" postawili na takie rozwiązanie, by w szybkim tempie stadion mógł zmieniać swój charakter z obiektu sportowego na centrum kultury, w którym odbywają się koncerty i inne "eventy". - Stadion był imponujący, ale teraz muszą zadbać tylko o murawę, muszą ją tylko ulepszać. Florentino (Perez, prezes Realu - red.) musi się tylko martwić o zrobienie dobrego boiska, jakie Real miał od zawsze. Niech prezes nie odbiera tego źle, to imponujący stadion, niesamowite dzieło. Nie wszedłem dziś na boisko, moi zawodnicy mi powiedzieli. Ludzie nie powinni brać mi za złe tych słów. Grałem tu wiele razy i zawsze był "dywan" (równa, wysokojakościowa trawa - red.). Teraz już tak nie jest, ale stadion jest spektakularny. Szatnie, wszystko... - powiedział szkoleniowiec "The Citizens". Liga Mistrzów, Real Madryt - Manchester City. Rodri: "Murawa nie była równa" Głos w tej sprawie zabrał Rodri. Defensywny pomocnik nie błysnął formą, stracił wiele piłek, nie przyzwyczaił do tego wcześniej swoich fanów. - Murawa nie była dobra. Myślę, że trochę nam zaszkodziła ze względu na sposób, w jaki gramy. Nie usprawiedliwiamy się, ale nie była w porządku, nie była równa. Wiele razy nie widać tego z góry. Czasami wydaje się, że boisko jest dobre, a kiedy jesteś już na nim, to zdajesz sobie sprawę, że tak nie jest. Bernabeu zawsze było jak "dywan", zawsze zapewniało najlepsze warunki, w tym sensie nie mamy żadnych skarg - zaznaczył.