Przed dwoma tygodniami Bayern Monachium rozbił Romę 7-1 w Lidze Mistrzów, a w rewanżu - już bez fajerwerków - wygrał 2-0. Trener Bawarczyków Pep Guardiola podkreślił, że rywale zagrali sześcioma obrońcami, bo bali się kolejnego lania.
Bayern dominował, ale miał problemy z wypracowaniem czystych sytuacji strzeleckich, bo rywale "zamurowali" bramkę. Jednak Franck Ribery i Mario Goetze zdobyli gole na wagę zwycięstwa i awansu do 1/8 finału.
- Wynik 7-1 w poprzednim meczu był bardziej zbiegiem okoliczności, czymś co przytrafia się raz w życiu - skromnie rozpoczął trener Bayernu Pep Guardiola oceniając spotkanie.
- Roma nie chciała znów cierpieć, więc zagrała defensywnie, z sześcioma obrońcami - podkreślił Guardiola.
- Dyktowaliśmy warunki gry, zwłaszcza w drugiej połowie - dodał.
- Roma zrozumiała, że przeciwko nam trzeba grać defensywnie - ocenił kapitan Bayernu Philipp Lahm. - Wygraliśmy grupę i teraz możemy skupić się na Bundeslidze.
Ze zwycięstwa i strzelenia gola cieszył się Mario Goetze, który przyznał, że współpraca zespołu z trenerem jest coraz lepsza, bo piłkarze przyswoili sobie filozofię Guardioli. - Świetnie grać w tym zespole. Wiedzieliśmy, że zajmie to trochę czasu, aby zrozumieć trenera, ale teraz już wiemy, jak spełnić jego życzenia - przyznał Goetze.