Podczas letniego okienka transferowego Robert Lewandowski postanowił zmienić otoczenie po ośmiu latach spędzonych w Bayernie Monachium i dwunastu sezonach w Bundeslidze. Wybrał Barcelonę. Los chciał, że oba zespoły trafiły na siebie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Pierwsze starcie w Monachium wygrali gospodarze 2:0, a polski napastnik rozegrał słabe 90 minut. Bayern chce wysłać "Lewego" do Ligi Europy. "Ostatni gwóźdź do trumny" W środę nadejdzie szansa do rewanżu. "Duma Katalonii" potrzebuje niemal cudu, by awansować do 1/8 finału. Jeśli Inter Mediolan pokona Viktorię Pilzno, drużyna Xaviego nie będzie już miała na to choćby matematycznych szans. Sama ma jednak zadanie do wykonania - musi pokonać Bawarczyków, którzy przyjadą na Camp Nou bardzo mocno zmotywowani. "Niemiecki klub nie chciał transferu Polaka, ale nalegania zawodnika i Barcelony obaliły mur. Teraz Bayern chce pokazać Robertowi, że pomylił się w swojej decyzji, wysyłając go do gry w Lidze Europy. Takie są więc odczucia w niemieckiej szatni, która ma nadzieję, że w środę wbije "Blaugranie" ostatni gwóźdź do trumny. przed ich kibicami" - napisał dziennik "Sport". Bayern w tym momencie ma 12 punktów, Inter - 7, Barcelona - 4, a Viktoria Pilzno ani jednego. Początek środowego meczu o 21:00. Relacja na żywo w Interii. Czytaj także: Legenda Barcelony odsłoniła przed światem swój koszmar