Real Madryt po emocjonującej końcówce pokonał 2:1 Bayern Monachium i awansował do finału Ligi Mistrzów, w którym zagra z Borussią Dortmund. Spotkanie w stolicy Hiszpanii sędziował Szymon Marciniak, który stał się "antybohaterem" niemieckich mediów oraz piłkarzy bawarskiej ekipy. Ci mieli do niego pretensję o sytuację z końcówki spotkania, kiedy to po sygnalizacji sędziego bocznego odgwizdał spalonego - przypomnijmy, że chwilę później do siatki trafił Matthijs de Ligt. Trafienia piłkarza Bayernu rzecz jasna nie uznano, co rozwścieczyło zawodników Bayernu, którzy mieli pretensje do Marciniaka. Pretensje mieli też niemieccy dziennikarze, ponieważ we wspomnianej sytuacji trudno było jednoznacznie przesądzić, czy de Ligt faktycznie był na spalonym, przez co Marciniak powinien wstrzymać się z użyciem gwizdka, a później skorzystać z pomocy VAR-u. "Skandaliczna scena w 104. minucie" - pisał niemiecki "Bild". "Sytuacja ze spalonym? Będący na linii sędzia Tomasz Listkiewicz podniósł chorągiewkę, ale zamiast kontynuować grę, sędzia gwizdnął i pozbawił Bayern szansy na wyrównanie, a tym samym na dogrywkę. Cóż za skandal!" - dodawano. "Kicker" z kolei określił pracę Marciniaka w meczu Realu z Bayernem mianem "absolutnej katastrofy". Po meczu w Madrycie pojawiły się głosy, że notowania Marciniaka w UEFA znacznie spadły. Była sędzia piłkarska Christina Unkel w rozmowie z telewizją CBS prognozowała, że polski sędzia i jego współpracownicy nie będą już tak często wybierani do prowadzenia międzynarodowych spotkań dużej rangi, co w kontekście zbliżającego się Euro nie jest dobrym prognostykiem dla naszego arbitra. Zgoła odmiennego zdania jest za to Michał Listkiewicz. Marciniak w niebezpieczeństwie? To już nie przelewki. UEFA musi reagować Szymon Marciniak poprowadzi finał Ligi Mistrzów? Listkiewicz: Zyskał w oczach UEFA Były sędzia i prezes PZPN w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet podkreślił, że zdaniem ekspertów piłkarz Bayernu był na spalonym. "Teraz już nawet Niemcy przyznają, że był spalony, ale powinni użyć VAR-u. Tylko co by to zmieniło? Tylko tyle, że decyzja zostałaby podjęta kilka sekund później" - dodał. Zdaniem Listkiewicza mecz Realu z Bayernem nie zaszkodził polskiemu sędziemu - wręcz przeciwnie, ten "zyskał w oczach UEFA". I nie jest bez szans na wielkie wyróżnienie, jakim byłoby prowadzenie drugi raz rzędu finału Ligi Mistrzów. Ze słów Listkiewicza wynika, że Marciniak może też poprowadzić mecz otwarcia mistrzostw Europy, ponieważ na tego typu spotkania UEFA zazwyczaj wyznacza doświadczonych sędziów. "Meczu otwarcia nie może sędziować wystraszony debiutant, więc ceniony Szymon Marciniak jest idealnym kandydatem" - argumentował. Mocny komentarz Muellera po decyzji Marciniaka. Nie gryzł się w język