Włoskie media reagują na Derby Mediolanu w 1/2 LM. "Impreza się zaczęła" Po losowaniu par ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów mało kto byłby w stanie z pełnym przekonaniem powiedzieć, że to właśnie Inter wyjdzie zwycięsko z dwumeczu z Benfiką. Piłkarze Simone Inzaghiego grywali w tym sezonie bowiem mocno w kratkę, a naprzeciwko siebie mieli drużynę uznawaną za jedną z rewelacji tego sezonu, mającą za sobą świetne mecze z Juventusem i PSG, a takze zdemolowanie Club Brugge w 1/8 finału. "Nerazzurri" w najważniejszym momencie zagrali jednak dwa mądre mecze i zasłużenie awansowali do najlepszej czwórki, gdzie już czeka Milan. - Impreza właśnie się rozpoczęła! - pisze "La Gazzetta dello Sport". Włoskie media w największej mierze skupiły się właśnie na sporym sukcesie swoim piłki, jakim niewątpliwie jest fakt, że jeden z zespołów Serie A na pewno będzie w finale najważniejszych klubowych rozgrywek. Uważają też, że to bardzo dobra informacja dla całej europejskiej piłki. - Derby Mediolanu rozliczają się z historią. Milan i Inter wśród wielkiej czwórki w Europie to dobra wiadomość, nawet dla nie-Włochów. W głębokiej i burzliwej transformacji, której doświadcza piłka nożna, aby pozostać wielką, popularną powieścią, jaką zawsze była, musi dodawać nowych bohaterów, ale nie może sobie pozwolić na utratę tych, którzy zbyt długo pisali pamiętne rozdziały - czytamy. Trener Bayernu Thomas Tuchel nie wytrzymał. Oto co "zrobił" z sędzią po meczu Prezes Interu wprost: To okazja do zemsty Takiej nieco książkowej narracji oddaje się także prezes Interu, Steven Zhang. W dużym emocjach wypowiadał się on bezpośrednio po zakończeniu meczu z Benfiką, jasno pokazując, że on też już nie może się już doczekać nadchodzącej rywalizacji. - Na początku naszej podróży mieliśmy zawodników, którzy nigdy nic nie wygrali i teraz zaszliśmy tak daleko. To wiele znaczy dla mnie i dla całego sztabu. Derbowy mecz to okazja do zemsty za miniony rok i przeszłość. Liczy się jednak każdy mecz, niezależnie od przeciwnika. Musimy być skoncentrowani do końca sezonu - cytuje go "Tuttosport". Mediolan na taki dwumecz czekał 20 lat, bo w 2003 roku oba zespoły również zagrały ze sobą o finał Ligi Mistrzów. Wtedy doszło zresztą do dosyć absurdalnej sytuacji, bo Milan awansował dzięki... golowi zdobytemu na wyjeździe. W podobnie dziwnych okolicznościach kończył się dwumecz w ćwierćfinale rozegrany dwa lata później, kiedy z powodu rozrób wywołanych przez fanów Interu mecz został przerwany i zweryfikowany na walkower dla "Rossonerich". Milan "gospodarzem" pierwszego meczu Pewną przewagę psychologiczną może mieć Inter, który w 2023 roku zdążył już dwa razy z Milanem wygrać. Najpierw w styczniu 3:0 w meczu o Superpuchar Włoch, a w lutym 1:0 w starciu ligowym. Znane są już także terminy obu spotkań. Formalnie gospodarzem pierwszego meczu będzie Milan, a odbędzie się on w środę 10 maja. Rewanż zaplanowano sześć dni później.