To była totalna dominacja. Finały Ligi Mistrzów rzadko kończą się wyraźnymi zwycięstwami, a co dopiero pogromami. W XXI wieku, a przecież już ćwierć tego stulecia za nami, żaden zespół nie wygrał więcej niż trzema golami. Aż do ostatniego dnia maja 2025. Data do zapamiętania: po raz pierwszy w historii tych rozgrywek ktoś wygrał tak wysoko. A przecież w tym przypadku wynik 5:0 nie jest do końca adekwatny. Tak, wiem, jak to brzmi. Wiem też, ile sytuacji mieli paryżanie na podwyższenie wyniku. 23 strzały, osiem stuprocentowych okazji - to się mogło skończyć jeszcze gorzej dla mediolańczyków. Dembele czy Barcola nie skończyli tego pogromu ze swoją bramką, a zwłaszcza ten drugi na liście strzelców powinien się znaleźć. Cudownie tworzyli swoje akcje piłkarze Luisa Enrique. Pięknie kibice specjalną oprawą, jak i on sam wyjątkową koszulką, uhonorowali pamięć jego zmarłej córki, z którą dziesięć lat temu świętował Ligę Mistrzów dla Barcelony. Po dekadzie "Lucho" znów jest na szczycie. PSG wreszcie wygrało Ligę Mistrzów. Pieniądze to nie wszystko Cieszę się, że Paris Saint-Germain wygrało Ligę Mistrzów nie wtedy, kiedy wydawało 222 miliony euro na Neymara. Nie wtedy, kiedy ściągało za gigantyczne pensje Leo Messiego, Sergio Ramosa i Kyliana Mbappe. A właśnie teraz, gdy to nie indywidualności, a zespół stał za sukcesem. To jest piłka nożna. Nie wszystko da się kupić. Bez pieniędzy trudno przebić sufit, ale są rzeczy jeszcze ważniejsze. Team spirit, pomysł, plan. Potwierdza to obecność Interu w finale, a także moment, w którym długo wyczekiwany triumf święci PSG. Pokazując nam takie talenty jak Desire Doue, autora dwóch bramek i asysty w finale - a nie afiszując się bimbalionami. Naprawdę świetny był to mecz 19-letniego Francuza. Nie zawiódł jego nieco starszy rodak, który stał się faworytem do wygrania Złotej Piłki. Mowa rzecz jasna o Dembele. Groźny był Gruzin na drugim skrzydle, Kwaracchelia. W środku pola mnóstwo jakości. Pewna obrona. Dobrze się to oglądało. Najpiękniejsza była bramka Hakimiego. Choć pierwsza, była wisienką na torcie. Ktoś powie: phi, dostawił nogę do pustej bramki. Ale zrobić taką akcję, by w takim tłoku, w takim meczu, w takim momencie tylko dostawić nogę - to jest majstersztyk. Przeszli grę w tym momencie paryżanie. Proste podania, tak jak prostą grą jest piłka nożna. Ale uwierzcie, że czasem najtrudniej w piłce robić proste rzeczy. Chaos po triumfie PSG. Paryż w ogniu, 500 km dalej auto wjechało w kibiców Kiepski finisz Interu Mediolan. Polacy nie odegrali głównych ról w Monachium Inter natomiast w tym sezonie jest jak Adaś Miauczyński. "Drugi, zawsze drugi. Nawet jak byłem w czymś pierwszy to czułem się jak drugi", mówił główny bohater filmu "Nic śmiesznego". W Serie A mistrzostwo zgarnęło Napoli, Puchar Włoch wygrała Bolonia, a Inter - choć był w grze na trzech frontach dość długo - sezon kończy bez niczego. Wicemistrz. Finalista. Pierwszy przegrany. Przegrani są też Polacy. Było ich pięciu w półfinałach, trzech miało szansę na finał. Ostatecznie w kadrze meczowej w Monachium znalazło się dwóch, na boisku zameldował się jeden, a nie wygrał żaden. Piotr Zieliński nie pojawił się nawet na chwilę - i paradoksalnie to może być dobra wiadomość, bo nie ponosi odpowiedzialności za taką klęskę. Ale fakt, że Simone Inzaghi nie dał mu szansy gry, był dla niego i dla kibiców reprezentacji Polski rozczarowujący. Zaskakujący plan polskiego klubu. Chcą wszystkich przechytrzyć W półfinałowych dwumeczach z Barceloną wchodził z ławki, z której to nie podnosił się Nicola Zalewski. Tym razem było odwrotnie. Nasz wahadłowy nie zagrał źle - wypadł lepiej od Di Marco, którego zastępował na placu gry. Wszystkie siedem podań miał celnych. Raz zmusił do interwencji Donnarummę, raz był zablokowany po odważnej szarży na skrzydle, która skończyła się żółtą kartką. Przynajmniej nie był niewidoczny, jak większość jego kolegów z zespołu. Zamiast jednak znęcać się nad Interem - podobnie jak sędzia, który do drugiej połowy nie doliczył nawet minuty - wolę docenić klasę i kunszt PSG. Ten finał dla mnie bardziej niż wstydliwą porażką, zakończył się spektakularnym zwycięstwem.