Bale zdobył zwycięskiego gola w finale Pucharu Króla z Barceloną (2-1). W 85. minucie Walijczyk przeprowadził rajd przez pół boiska. Minął Marka Bartrę i w sytuacji sam na sam z Jose Pinto posłał piłkę do siatki między nogami bramkarza "Dumy Katalonii". Prasa hiszpańska okrzyknęła go bohaterem. "Kibice Barcelony złapali się za głowę... ale to samo zrobili fani Realu. "Gareth Bolt" przeprowadził jedną z najbardziej spektakularnych akcji wszech czasów. Gol, który przejdzie do legendy" - napisano w serwisie marca.com. Real zdobył pierwsze trofeum w sezonie, ale w dalszym ciągu ma szansę na zdobycie mistrzostwa Hiszpanii i wygranie Ligi Mistrzów. W półfinale Champions League "Królewskich" czeka ciężkie zadanie - zmierzą się bowiem z Bayernem Monachium. Pierwszy mecz już 23 kwietnia na Santiago Bernabeu."Zawsze powtarzałem, że przeszedłem do Realu by zdobywać trofea" - powiedział Bale cytowany przez dziennik "As". 24-letni Walijczyk wezwał kolegów z drużyny, żeby sukces w Pucharze Króla nie rozproszył uwagi przed arcyważnym starciem z Bayernem."Ważne, żebyśmy stąpali twardo po ziemi. Bayern to wielki klub i musimy się solidnie przygotować do tego meczu" - zaznaczył.Real kupił Bale'a z Tottenhamu za 91 milionów euro. Wielu ekspertów zastanawiało się, czy Walijczyk spełni ogromne oczekiwania w Madrycie. Po świetnym występie w Walencji stwierdził, że nie czuje presji, aby udowodnić swoją wartość."Nie przeszkadza mi to, co mówią inni. Dla mnie najważniejsze, jest to, żeby skupić się na swojej grze. Z mojego występu w środę jestem bardzo zadowolony" - podkreślił Bale.