Jak ujawniła hiszpańska prasa, w umowie pomiędzy angielskim klubem a "Królewskimi" zawarty był zapis, zgodnie z którym w przypadku wygrania przez Real Madryt tegorocznej edycji LM, wartość Bale'a zwiększy się do ponad 109 mln euro. "Podniesienie kosztu przejścia Bale'a z Tottenhamu do Realu oznacza, że kontrakt ten był absolutnym rekordem finansowym w historii piłkarskich transferów" - odnotował madrycki dziennik "AS". Gazeta przypomniała, że pełen niespodziewanych zwrotów akcji transfer walijskiego piłkarza do Realu możliwy był dzięki nieugiętej postawie Bale'a, który w ostatniej fazie negocjacji pomiędzy klubami odmówił udziału w treningach Tottenhamu. Walijczyk podpisał umowę o przejściu do Realu Madryt latem ub. roku. Wartość transferu przez długi czas owiana była tajemnicą. Według mediów, kwotę jaką zapłacili "Królewscy" londyńczykom ukrywano, aby nie umniejszać w zespole pozycji Cristiana Ronalda. Do czasu zakontraktowania Bale'a portugalski gracz uznawany był bowiem za najdroższego piłkarza świata. Madrycki klub kupił go za 94 mln euro. Początek sezonu 2013/14 nie należał do najbardziej udanych w wykonaniu Bale'a. Napastnik pauzował przez kilka tygodni w następstwie licznych urazów. Jego przydatność dla "Królewskich" uwidoczniła się dopiero pod koniec sezonu. Walijczyk był jednym z kluczowych graczy finału LM. W sobotę na lizbońskim Estadio da Luz Real pokonał Atletico Madryt 4-1 po dogrywce, w której drugiego gola dla "Królewskich" strzelił właśnie Bale. "Zwycięska bramka strzelona przez Walijczyka potwierdziła, że jego transfer do Realu za astronomiczną kwotę był opłacalny" - napisał dziennik "La Vanguardia". W swoim pierwszym sezonie w barwach Realu Bale zagrał w 44 spotkaniach, strzelając 22 bramki. Walijski zawodnik, który związany jest z madryckim klubem do 2020 r., asystował też przy 17 golach zdobytych przez kolegów z zespołu.