Materiał zawiera linki partnerów reklamowych. W meczu Liverpoolu z Realem Madryt na Anfield Road kibice obejrzeli nieprawdopodobne błędy bramkarskie - i to z obu stron. Mimo, że obaj golkiperzy to przecież światowej klasy piłkarze. Najpierw, w 14. minucie, przy przyjęciu piłki fatalnie pomylił się bramkarz Realu Madryt Thibaut Courtois, co wykorzystał Mo Salah i dał 'The Reds" prowadzenie 2-0. Później jednak po drugiej stronie boiska podobnie skiksował Alisson Becker, czyli golkiper Liverpoolu, który obił futbolówkę o gracza "Królewskich" Viniciusa i tym samym stał się winowajcą utraty drugiego gola, na 2-2. "Thibaut Courtois podarował gol jednym, a Alisson - drugim" - podsumował chorwacki portal 24sata. Liga Mistrzów. Liverpool - Real. Piłkarski kabaret w wykonaniu Courtoisa i Alissona Z kolei dziennikarze z Argentyny podsumowali: "Alisson Becker asystuje Viniciusowi Juniorowi. W zespole Brazylii? Nie, w meczu Liverpool - Real Madryt w Lidze Mistrzów. "To są jakieś jaja" - skomentował dziennikarz Rafał Wolski. Zobacz: Fatalny błąd najlepszego bramkarza świata Z kolei komentator Andrzej Twarowski żartował, że to, co "bramkarze wyprawiają" w tym spotkaniu można nazwać "meczem im. Lorisa Kariusa". To nawiązanie do ex-golkipera Liverpoolu, który w pamiętnym finale z Realem w przeszłości popełnił fatalne w skutkach błędy. Czytaj także: Luka Modrić przyznaje, że popełnił błąd "Duch Janusza Jojko unosi się na Anfield Road" - podsumował dziennikarz Interii Maciej Słominski. Mecz Liverpoolu z Realem Madryt oraz inne spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów możesz oglądać na platformie Polsat Box Go. Zapraszamy naturalnie również do śledzenia relacji na żywo z całego wydarzenia wraz z Interią Sport. Materiał zawierał linki partnerów reklamowych.