Real Madryt wygrał z Chelsea bardzo wyraźnie, aż 2:0 - chociaż trener "Królewskich" Carlo Ancelotti mówi, że wynik powinien być wyższy. Jemu marzyło się dobicie londyńczyków tak, jak we wtorek Manchester City dobił Bayern Monachium. Wynik 2:0 powoduje, że Chelsea ma jeszcze szanse w rewanżu, aczkolwiek niewiele wskazuje na to, że zdoła zmienić sytuację, w jakiej się znalazła. Mówimy wszak o poważnym kryzysie, który skutkuje m.in. dopiero jedenastą pozycją w Premier League. Liga Mistrzów to szansa dla Chelsea, aby uratować sezon, ale po przegranej w Madrycie i ona się wymyka z rąk. Dość powiedzieć, że londyńczycy w całym kwietniu nie strzelili jakiemukolwiek rywalowi choćby gola. Ostatni mecz wygrali z Leicester City 11 marca - wtedy to zdołali wyeliminować z rozgrywek europejskich Borussię Dortmund. Na tym jednak dobre wieści się kończą. Chelsea Londyn nadal w dołku Graham Potter nie zdołał podnieść zespołu z dołka, w który ten wpadł już na początku sezonu. Chelsea wydała ponad 600 mln euro na transfery w dwóch ostatnich okienkach, a odpowiadał za nie Thomas Tuchel. Chelsea zaufała mu, a następnie po kiepskich wynikach zwolniła. Graham Potter miał naprawić sytuację, ale od czasu gdy Premier League wróciła do rozgrywek po mundialu, nie zdołał zmienić w londyńskim zespole zbyt wiele. W kwietniu odszedł. Frank Lampard rozpoczął swoją pracę od zaskakującej porażki z Wolverhampton Wanderers w lidze, zatem zespołem o wiele niżej notowanym. Teraz, rzucony na głęboką wodę, dodał do tego przegraną z Realem Madryt. Nie jest to dobry początek. W obecnej ekipie Chelsea zostało pięciu graczy z grona tych, którzy w 2021 roku wygrali Ligę Mistrzów. To pokazuje jak wiele się zmieniło. W ostatnich miesiącach do zespołu trafili tacy piłkarze jak Pierre-Emerick Aubameyang, Raheem Sterling, Wesley Fofana, Kalidou Koulibaly, Marc Cucurella. Chelsea wcześniej wydała aż 70 mln na ukraiński talent Mychajło Mudryka, ponad 30 mln euro na Benoit Badiashile i Malo Gusto, wreszcie aż 121 mln euro na Enzo Fernandeza. Nowy właściciel Todd Boehly chce zmienić sposób funkcjonowania klubu, zbudować fundamenty pod lepszy dobór graczy i pozyskiwanie młodych talentów. Ma to jednak przynieść efekty za kilka lat. Frank Lampard ma umowę tylko do czerwca.