Kliknij, aby dołączyć do relacji na żywo z meczu FK Astana - Legia Tutaj znajdziesz relację w wersji na urządzenia mobilne Pierwszy mecz 3. rundy kwalifikacji Champions League odbędzie się w Astanie w środę o godzinie 16 czasu polskiego. Rewanż w Warszawie zaplanowano na 2 sierpnia. Podopieczni Jacka Magiery w poprzedniej rundzie pewnie wyeliminowali fiński IFK Mariehamn, wygrywając w dwumeczu 9-0. Gorzej wiedzie im się w Ekstraklasie - w dwóch meczach zdobyli tylko punkt (1-3 z Górnikiem Zabrze, 1-1 z Koroną Kielce). - Weźmy pod uwagę, ile kolejnych meczów drużyna z Kazachstanu nie przegrała u siebie w europejskich pucharach (trzynastu - red.). To świadczy o tym, że ten zespół trzeba docenić i na pewno nie wolno go lekceważyć. Natomiast Legia tak jak zawsze - na początku sezonu powoli zaczyna dochodzić do wysokiej formy. W tych dwóch meczach Ekstraklasy na pewno były większe oczekiwania, ale teraz musi przywieźć korzystny wynik z Astany. Taki, który będzie dawał jej szansę w rewanżu - powiedział Majewski, uczestnik MŚ 1982 i 1986. Mistrzowie Kazachstanu zagrają zapewne ofensywnie, mając wsparcie ponad 20 tysięcy kibiców. - Ważne w takim meczu będzie, żeby przede wszystkim nie stracić gola, a najlepiej coś strzelić. Myślę, że z takim nastawieniem pojechała Legia - zdobyć bramkę i samemu nie stracić. Ale remis bramkowy też byłby korzystny - przyznał były reprezentant Polski, który występował w Legii w latach 1979-84. Atutem gospodarzy w środę będzie zapewne wysoka temperatura i sztuczna murawa, do której są przyzwyczajeni. - Trzeba zaakceptować tamtejsze boisko, klimat. Podejść do tego na zasadzie, że przyjechaliśmy tutaj zagrać, osiągnąć jak najlepszy wynik i nic więcej. Jeżeli będziemy patrzeć, dlaczego jest takie boisko czy inne kwestie, to nie tędy droga. To jest zawodowy futbol. Liczy się wynik, a nie okoliczności wokół meczu - podkreślił Majewski. Jak przyznał, sztuczna trawa jest utrudnieniem, ale piłkarze się do niej przyzwyczają. - Na pewno to jest inne granie, inne poruszanie się na boisku, a przede wszystkim odbicie piłki. Ale każdy z zawodników po pewnym czasie się do tego dostosuje. Jak wspomniałem, nie patrzmy, co nam może przeszkodzić. Na takim boisku zagramy i na nim musimy osiągnąć jak najkorzystniejszy wynik - zaznaczył. Jak procentowo ocenia szanse mistrzów Polski? - Nie mogę mówić o procentach, bo ja piję tylko wino, a ono ma ich niewiele. Atuty Legii? Wiemy, że na pewno będzie grała bardzo solidnie w defensywie. Możliwości zdobycia bramki jest wiele - może z kontrataku, może po stałym fragmencie gry. Ja uważam, że Legię stać na to i powinna sobie poradzić z Astaną - zakończył dyrektor sportowy PZPN. Eliminacje Ligi Mistrzów - zobacz szczegóły