Finał Liverpool - Real już raz był w Paryżu. Spór groził brakiem transmisji
Było to w 1981 roku. Liverpool wygrał wtedy po raz trzeci, jako pierwszy angielski klub. Zwycięstwo "The Reds" oznaczało także, że Bob Paisley został pierwszym pierwszym menedżerem, który trzykrotnie wygrał Puchar Europy. Wszystko odbyło się na paryskim Parc des Princes. Mecz Liverpool - Real o godz. 21, transmisja na Polsacie Sport Premium i na Polsat Box Go. Relacja "na żywo" i skróty wideo wszystkich meczów Ligi Mistrzów na Sport.Interia.pl.
W finale Ligi Mistrzów 2022 na St. Denis zmierzą się dwaj giganci - trzynastokrotny triumfator (ostatni raz w 2018) - Real Madryt - z sześciokrotnym triumfatorem (ostatni raz w 2019) - Liverpoolem. Obie drużyny spotkały się w wielkim finale już dwa razy (w 1981 - wygrali Anglicy i w 2018 - wygrali Hiszpanie, jednak tylko pierwszy z tych finałów odbył się w Paryżu. Drugi - w Kijowie).
Nudny jak flaki z olejem. To było zwycięstwo taktyki nad fantazją. Gra była szarpana, drużyny nie szczędziły sobie złośliwości i fauli. Przez cały mecz zdołały oddać ledwie trzy celne strzały. Zapowiadało się na dogrywkę, ale po zagraniu z autu Francisa Lee strzałem z ostrego kąta Allan Kennedy pokonał hiszpańskiego bramkarza Agustina.
CZYTAJ TAKŻE: To tutaj Real przygotowuje się do finału
Liverpool wygrał wtedy trzeci Puchar Europy - jako pierwszy angielski klub, który tego dokonał. Zwycięstwo Liverpoolu oznaczało jednocześnie, że Bob Paisley został pierwszym menedżerem, który trzykrotnie wygrał PEMK.
Niewiele brakowało, a w ogóle nie byłoby z tego finału transmisji telewizyjnej - z powodów dziś niezrozumiałych. Francuska telewizja zażądała pieniędzy od firmy "Umbro", która reklamowała się na strojach Liverpoolu. Real nie miał tych problemów, bo piłkarze nosili stroje jedynie z klubowym emblematem. Anglicy początkowo nie przyjmowali żądań Francuzów poważnie, ostatecznie dla świętego spokoju... zalepili znaczki firmy- tak żeby nie było ich widać.
Zobacz TOP 5 bramek i interwencji z Ligi Mistrzów - obejrzyj już teraz!
Obecne są wieżami Babel, składają się z wyróżniających się zawodników pochodzących z różnych kontynentów. Wówczas Liverpool tworzyli sami wyspiarze: Anglicy oraz trzech wiele znaczących dla tamtej drużyny Szkotów: Kenny Dalglish, Graeme Souness i Alan Hansen. W Realu poza Hiszpanami tylko trzech cudzoziemców - dwaj piłkarze: Niemiec Uli Stielike i Anglik Laurie Cunningham oraz trener Serb - Vujadin Boškov. Dwunastu piłkarzy z czterech krajów, którzy zagrali w tym finale, uczestniczyło rok później w mistrzostwach świata. Tylko Stielike mógł być zadowolony - zdobył w Hiszpanii wicemistrzostwo świata.
Liverpool - Real Madryt 1-0 (0-0)
Bramka: 1-0 A. Kennedy (82.)
Liverpool: Clemence - Neal, Thompson, Hansen, A. Kennedy - Lee, Mc Dermott, Souness, R. Kennedy Ż - Dalglish (85. Case), Johnson
Real: Agustin - Garcia Cortes (87. Pineda), Garcia Navajas, Sabido, Camacho - del Bosque, Angel, Stielike Ż - Juanito, Santillana, Cunningham
sędziował: Palotai (Węgry); widzów: 48 360.
Mecz Liverpool - Real o godz. 21, transmisja na Polsacie Sport Premium.
Transmisja internetowa finału Ligi Mistrzów 2022 Liverpool - Real na Polsat Box Go.
Skróty wideo wszystkich meczów Ligi Mistrzów na Sport.Interia.pl.