<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/real-madryt-atletico-madryt-w-finale-lm,4010" target="_blank">ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO</a> Mecz zaczął się fatalnie dla Atletico. Występ najlepszego strzelca zespołu Diego Costy trwał niespełna dziesięć minut. Znakomity snajper musiał opuścić boisko z powodu kontuzji, a jego miejsce zajął rezerwowy Adrian. Gol dla mistrzów Hiszpanii padł w 36. minucie. Po dośrodkowaniu Gabiego z rzutu rożnego piłkę wybił Raphael Varane, ale wprost do Junfrana, który wrzucił ją na środek pola karnego. "Główkę" z Samim Khedirą wygrał Diego Godin i przelobował niezdecydowanego Ikera Casillasa. Doświadczony bramkarz Realu wyszedł z bramki, ale potem zmienił decyzję i zrobił parę kroków w tył. Casillas próbował jeszcze naprawić swój błąd, ale zdołał sięgnąć piłkę kiedy ta przekroczyła już linię bramkową. Chwilę wcześniej znakomitą okazję miał Real. Tiago zaliczył poważną wpadkę, podając piłkę na własnej połowie pod nogi Garetha Bale’a. Skrzydłowy "Królewskich" popędził ile sił w nogach w pole karne Atletico i uderzył niecelnie z kilkunastu metrów. Thibaut Courtois odetchnął z ulgą. Niewidoczny przed przerwą był Cristiano Ronaldo. Portugalczyk poza uderzeniem z rzutu wolnego, pewnie obronionym przez bramkarza mistrzów Hiszpanii, niczym się nie wyróżnił, co tylko świadczy o klasie defensywy Atletico. W 56. minucie ponownie z wolnego przymierzył Ronaldo. Piłka po rykoszecie zmierzała pod poprzeczkę, Courtois był na posterunku i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Atletico odpowiedziało zagraniami Adriana. Najpierw wywalczył rzut rożny, a następnie groźnie uderzył z pola karnego. Piłka po rykoszecie wyszła na kolejny róg. Real próbował ruszyć do przodu, aktywniejszy był Ronaldo, zza pola karnego strzelał wprowadzony po przerwie Isco, ale Atletico broniło się w najlepszy możliwy sposób - groźnie kontrując. Dopiero w ostatnim kwadransie zarysowała się dominacja "Królewskich". Po efektownym rajdzie prawym skrzydłem niecelnie z kilkunastu metrów strzelał Bale. Atletico przed stratą wyrównującego gola uratowali Godin i Juanfran. Pierwszy w ostatniej chwili wybił piłkę spod nóg Isco, drugi o centymetry wyprzedził składającego się do "główki" na piątym metrze Marcelo. Oblężenie bramki Courtoisa trwało w najlepsze. Real dopiął swego w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Luki Modricia perfekcyjnym uderzeniem głową z 13 metrów popisał się Sergio Ramos i doprowadził do dogrywki. Oprócz bramki Atletico straciło też Juanfrana. Prawy obrońca mistrzów Hiszpanii doznał kontuzji i pozostał na boisku tylko dlatego, że Diego Simeone wykorzystał wcześniej limit zmian. W dogrywce przeważał Real. Długo, cierpliwie atakował, aż wreszcie zmusił Courtoisa do kapitulacji. Strzelał Angel Di Maria, do odbitej piłki dopadł Bale i głową wpakował ją do siatki. To była 110. minuta spotkania, a Walijczyk chyba właśnie spłacił swój galaktyczny transfer. Atletico opadło z sił, a Real przypieczętował zwycięstwo. Najpierw z piętnastu metrów tuż przy słupku uderzył Marcelo, a w ostatniej minucie meczu Ronaldo wykorzystał rzut karny. Real po raz dziesiąty został najlepszą drużyną Europy. Atletico było o krok od zwycięstwa i zasłużyło na równie wielkie słowa uznania, co "Królewscy". Mistrzowie Hiszpanii dosłownie walczyli w tym meczu do upadłego. Wielki pokaz wielkiej piłki. Czapki z głów. Autor: Dariusz Jaroń <a href="http://sport.interia.pl/forum/real-madryt-zwyciezca-ligii-mistrzow-tematy,dId,2434583" target="_blank">Wielki triumf Realu Madryt. Zasłużył na tytuł? Oceń!</a> Real Madryt - Atletico Madryt 4-1 (0-1) Bramki: 0-1 Diego Godin (36.), 1-1 Sergio Ramos (90.+3), 2-1 Gareth Bale (110.), 3-1 Marcelo (118.), 4-1 Cristiano Ronaldo (120. karny). Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia). Widzów 61 tys. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-mistrzow-final,cid,636,rid,1836,sort,I" target="_blank">Droga do finału. Sprawdź wszystkie wyniki LM w tym sezonie!</a>