Decyzja była oczywista. Gazprom Arena w Sankt Petersburgu wobec brutalnej rosyjskiej inwazji nie mogła być gospodarzem jednego z najbardziej prestiżowych wydarzeń w świecie sportu. UEFA nie zwlekała. Już 25 lutego Komitet Wykonawczy postanowił o zmianie organizatora finału Ligi Mistrzów 2022. Arabowie też chcieli ten finał Ligi Mistrzów 2022 Kandydatów na nowego gospodarza było wielu. Praktycznie z całej Europy. Szef UEFA Aleksander Cefferin podaje, że na jego liście najwyżej był: Budapeszt (ze względu na nowy stadion), Porto i Lizbona (doskonale sprawdziły się w czasie pandemicznych finałów), a dalej: Berlin, Monachium, Rzym i Londyn. Mocno naciskały również trzy nieujawnione kraje Zatoki Perskiej. Jak to w ich wypadku bywa, przekonywały UEFA - jak napisał w lutym dziennik L’Equipe - "adekwatną do znaczenia meczu propozycją finansową". Cefferin wybrał jednak Paryż i mogącą pomieścić 80 tysięcy widzów arenę Stade de France. Dlaczego? Emmanuel Macron załatwił Paryżowi finał Ligi Mistrzów 2022 Wybór miał znaczenie polityczne, a sprawa desygnowania kandydata do nowego gospodarza finału, rozstrzygnęła się na najwyższym szczeblu. Już w dniu rosyjskiej agresji 24 lutego przewodniczący UEFA rozmawiał z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Wystarczyło 48 godzin, aby szef federacji piłkarskiej i francuska głowa państwa dobili targu. Cefferin nie dał się długo namawiać, miał bowiem bardzo dobre relacje z Macronem. Z różnych powodów. Słoweniec docenił to, że prezydent Francji jako pierwszy tak poważny polityk z europejskich krajów, sprzeciwił się idei stworzenia Superligi. Ponadto zaraz po agresji rosyjskiej na Ukrainę Macron publicznie docenił postawę UEFA wobec Ukrainy. Sprawa nowego gospodarza została załatwiona nadzwyczaj szybko. Prezydent Francji zagwarantował przy tym zabezpieczenie finału na najwyższym możliwym poziomie i wprowadzenia ułatwień w kontroli celnej dla przewozu materiałów niezbędnych do organizacji wydarzenia. Finał Ligi Mistrzów 2022. Londyn był najbardziej logicznym wyborem Cefferin od początku był natomiast niechętny logicznej na pierwszy rzut oka kandydaturze Londynu. Już w fazie pucharowej rozgrywek można było przypuszczać, że któryś z angielskich klubów zagra w decydującym o trofeum spotkaniu. Manchester City był blisko, ale w półfinałowym dwumeczu ograł go Real Madryt. Jest za to Liverpool. Szef UEFA mimo presji ze strony brytyjskiego premiera Borisa Johnsona wolał kraj, który należy do Unii Europejskiej, a do tego przewodniczy UE. Postawił na Francję. Kandydatury arabskich krajów nie rozważał poważnie mimo potencjalnego ogromnego zastrzyku finansowego. Finał Ligi Mistrzów 2022. Cztery tysiące euro za bilet na czarnym rynku Na Stade de France rozegrany będzie więc trzeci finał Ligi Mistrzów. Poprzedni miał miejsce w 2006 roku. Barcelona pokonała wtedy Arsenal 2-1. Pierwszy, na tym oddanym do użytku w 1997 roku stadionie, odbył się w 2000 roku. Wtedy Real Madryt wygrał z Valencią 3-0. Na tym obiekcie rozegrany został również finał Euro 2016, w którym Portugalia pokonała po dogrywce Francję 1-0. Stadion sprawdził się przy okazji wielu innych wydarzeń sportowych. Cefferin jest zadowolony z wyboru. - Jedyny problem z Paryżem mam taki, że toczy się walka o bilety. Cały świat chce tam być. Powiedziałem swoim kolegom: "Ja naprawdę nie mam już miejsc, ale możecie usiąść na moim krześle - mówił w niedawnym wywiadzie dla "L’Equipe". Problem jest jeszcze jeden. Ponieważ bilety w legalnej sprzedaży zostały wykupione, pojawiły się bilety u "koników". Najtańsze kosztują 4 tysiące euro! Prawdopodobnie jednak na każdym europejskim stadionie byłoby podobnie. Olgierd Kwiatkowski Finał Ligi Mistrzów 2022: Liverpool - Real, transmisja Mecz Liverpool - Real o godz. 21, transmisja na Polsacie Sport Premium. Transmisja internetowa finału Ligi Mistrzów 2022 Liverpool - Real na Polsat Box Go. Skróty wideo wszystkich meczów Ligi Mistrzów na Sport.Interia.pl.