Dwa dni wcześniej menedżer "Czerwonych Diabłów" mówił, że jego najlepszy napastnik nie ma szans wystąpić w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Ligi Mistrzów na Old Trafford. Wszystko przez skręcenie stawu skokowego w pierwszym meczu, ale 24 godziny później wystawił go w podstawowej jedenastce. Teraz Ferguson powiedział, że decyzja została podjęta po konsultacji ze sztabem medycznym i samym Rooneyem, a wszyscy zgodzili się, że ryzyko jest minimalne. Jednak jeszcze w pierwszej połowie napastnik doznał urazu tej samej kostki, co w Monachium, a w 55. minucie został zmieniony. - Nigdy do niczego nie zmuszałem sztabu medycznego. Ich praca jest trudna. To ważne, żeby podejmowali dobre decyzje dotyczące zdrowia piłkarzy. W tym wypadku taką podjęli. Sztab medyczny nie widział żadnych przeszkód w jego występie - stwierdził Ferguson. Szkot jest pewny, że Rooney będzie gotowy do gry na derby Manchesteru, które odbędą się 17 kwietnia, co by oznaczało, że opuści tylko niedzielny wyjazdowy mecz z Blackburn Rovers. Czytaj także: Prezes Bayernu wygrał kolację dzięki Rooneyowi Rooney przeszarżował, znów ma kontuzję Manchester United - Bayern Monachium 3-2