Od pierwszych minut zespół Ferencvaros zawzięcie atakował bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny Slavii Praga była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. W 25. minucie Petr Sevčík został zastąpiony przez Ibrahima Traorégo. W 28. minucie sędzia pokazał kartkę Miże Blažičowi z zespołu gospodarzy. W 44. minucie do własnej bramki trafił zawodnik Slavii Praga Taras Kacharaba. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry arbiter pokazał kartkę Srđanowi Plavšiciowi, piłkarzowi gości. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Ferencvaros. Na drugą połowę zespół Slavii Praga wyszedł w zmienionym składzie, za Srđana Plavšicia wszedł Peter Oladeji. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Ferencvaros w 50. minucie spotkania, gdy Ihor Kharatin zdobył z karnego drugą bramkę. Między 53. a 86. minutą, boisko opuścili zawodnicy Ferencvaros: Ryan Mmaee, Eldar Ćivić, Kristoffer Zachariassen, na ich miejsce weszli: Stjepan Lončar, Endre Botka, Oleksandr Zubkov. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Lukáša Masopusta, Jana Kuchty, Tomáša Holeša zajęli: Ivan Schranz, Petar Musa, Ondřej Lingr. Jedyną kartkę w drugiej połowie sędzia przyznał Murphy'emu Dorleyowi z Slavii Praga. Była to 88. minuta spotkania. Trener Ferencvaros postanowił bronić wyniku. W drugiej minucie doliczonego czasu meczu postawił na defensywę. Za napastnika Tokmaca Chola wszedł Adnan Kovaczević, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Ferencvaros utrzymać prowadzenie. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-0. Arbiter pokazał jedną żółtą kartkę piłkarzom Ferencvaros, a zawodnikom gości przyznał dwie. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie dokonała czterech zmian. Natomiast zespół Slavii Praga wymienił pięciu graczy. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 10 sierpnia w Pradze. Strata Slavii Praga wciąż jest do odrobienia.