O wielu piłkarzach przekraczających 35. rok życia mówi się, że są już "po drugiej stronie rzeki". Będącego w słabej formie Lionela Messiego usprawiedliwiamy mówiąc, że przecież nie jest już graczem pierwszej młodości. Tymczasem jest piłkarz, który zdaje się zaprzeczać wszelkim prawidłom związanym z upływem czasu. Luka Modrić w tym roku skończy 37 lat. A gra dla Realu Madryt, jak młody Bóg. W pierwszym ćwierćfinałowym boju w Lidze Mistrzów przeciwko Chelsea potwierdził to po raz kolejny. We wtorkowy wieczór będzie mieć szansę na kolejny sukces z "Królewskimi". Wielu zastanawia się, na czym polega fenomen Chorwata. Piłkarza, który nadal gra przecież na "dwa fronty" - zarówno w topowym klubie świata, jak i w reprezentacji Chorwacji. Nie zrezygnował z gry dla "Vatrenih", jak jego wielu młodszych kolegów, m.in. Ivan Rakitić czy Mario Mandżukić. Postanowiliśmy zapytać o fenomen Modricia w jego ojczyźnie. Specjalnie dla Interii tłumaczy tajniki codziennej pracy pomocnika Realu jego osobisty doradca, trener Vlatko Vucetić. Chorwacki specjalista to trener, a jednocześnie wykładowca Wydziału Kinezjologii Uniwersytetu w Zagrzebiu. Współpracuje z wieloma sportowcami, w tym właśnie z Modriciem. - Od siedmiu lat pracujemy razem z Luką - zaznacza. Liga Mistrzów. Zobacz skróty wszystkich meczów 1/4 finału Liga Mistrzów. Real Madryt. Sekrety pracy Luki Modricia Vucetić nie przebywa w Madrycie, nie wchodzi w paradę trenerom klubowym. Jego współpraca z Modriciem funkcjonuje na innych zasadach. - Z Luką pracujemy praktycznie codziennie. Może jedynie przez ok. 10 dni w roku nie wysyłam mu rozpiski treningowej. Przez resztę roku wysyłam mu wskazówki dzień po dniu. Głównie komunikujemy się zdalnie - poprzez WhatsApp czy telefonicznie, czasem przez nawet pół roku nie widzimy się na żywo. Wieczorami przesyłam mu sugestie dotyczące dnia kolejnego. On relacjonuje mi szczegółowo jak się czuje i inne niezbędne informacje. Ja to analizuję i przesyłam mu na bieżąco moje sugestie - wyjaśnia chorwacki szkoleniowiec. Vucetić bada szczegółowo wiele parametrów swoich podopiecznych, parametry motoryczne, czy morfologiczne. Ale nie koncentruje się tylko na nich. - Dla mnie bardzo ważna jest osobowość zawodnika. Psychologia nie jest moją specjalizacją, ale bardzo lubię o niej czytać. Używam w pracy z zawodnikami specjalnego testu, który zawiera 16 pytań. Każdego gracza, z którym mam pracować proszę o wypełnienie tego testu, by sprawdzić m.in. jak reaguje w sytuacjach stresowych. Nawet rodzinę poprosiłem o jego wypełnienie - przyznaje. Jedno z pytań z tego testu zakłada, że sportowiec powinien... wybrać zwierzę, z którym chciałby się identyfikować. - Ja sam jestem wilkiem - wyznaje Vucetić. Nie ujawnia jednak, jakie zwierzę wybrał akurat Modrić. Chorwacki specjalista jest przekonany, że na ogólną dyspozycję zawodnika wpływa też jego otoczenie, nie tylko sam trening. - Genetycznie rodzisz się np. z przewagą włókien mięśniowych białych, czy czerwonych itd. Jest to zdeterminowane. Natomiast później dochodzą takie kwestie, jak odżywianie, to, jak żyjesz na co dzień, jak funkcjonują twoi rodzice, jakie dyscypliny sportu uprawiasz w dzieciństwie - wylicza. To wszystko, jego zdaniem, może mieć wpływ na późniejszy sukces w sporcie, lub jego brak. Luka Modrić. Zahartowany w wietrznym Velebicie Zapytaliśmy Vuceticia, na ile na Lukę Modricia jako sportowca wpływał fakt, że dorastał on początkowo w bardzo specyficznym miejscu - w wysokich, trudno dostępnych górach chorwackiego Velebitu. Wiadomo, że jako mały dzieciak całymi dniami biegał po tych skalistych zboczach, w otoczeniu surowym i niełatwym do okiełznania. Co ciekawe, stosunkowo niedaleko miał mały Luka również nad morze, bo droga od miejscowości Modrici do wybrzeża Adriatyku i do Zadaru nie jest bardzo długa. Real Madryt pokonał Chelsea 3-1 - Zawsze na moich wykładach dla studentów czy szkoleniach dla trenerów opowiadam o fenotypach i genotypach. Mają one wpływ na sukces w sporcie. Bez odpowiednich predyspozycji genetycznych praktycznie niemożliwe jest zostanie wyczynowym sportowcem. Nie można osiągać sukcesów na takim poziomie, jak robi to Luka - ani generalnie osiągać sukcesów na poziomie topu w jakiejkolwiek dyscyplinie - nie mając odpowiednich predyspozycji genetycznych. Fenotyp to natomiast druga kwestia, tu pojawia się wpływ czynników zewnętrznych, otoczenia. Składa się na te czynniki rodzina, przyjaciele, szkoła, trenerzy. Ale też np. dieta, żywienie - wyjaśnia. A także właśnie naturalne środowisko wokół nas. - Sytuacja Luki w dzieciństwie była też specyficzna, bo podczas wojny na Bałkanach był poddany dużej presji, stresowi i to zostawia pewne psychologiczne ślady, blizny - podkreśla Vucetić. Jak pamiętamy, koszmar wojny dotknął rodzinę piłkarza bezpośrednio. Co działo się w ostatniej kolejce naszej ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Po wyprowadzce familii do Zadaru, mały Modrić rozpoczął treningi w tamtejszym klubie. To tam zaczął szkolić się na piłkarza. A co z wpływem innych dyscyplin na rozwój młodego zawodnika? Wiele się mówi o tym, jak korzystne jest trenowanie innych sportów, niż tylko ten jeden, w którym chcemy się specjalizować. - Zawsze sugeruję w przypadku młodzieży na wczesnym etapie piłkarskiego rozwoju, że świetnie byłoby uprawiać więcej sportów, nie popieram wczesnej specjalizacji. Jestem za tym, by młody człowiek uprawiał jak najwięcej dyscyplin sportu podczas okresu dorastania - zaznacza Vucetić. Luka Modrić. Nie tylko futbol, ale i padel czy koszykówka Co ciekawe, wzbogaca to nie tylko w przypadku tych młodych sportowców. - W wieku, w którym teraz jest Luka wpływ innych dyscyplin sportu nie jest już tak istotny, jak we wczesnych latach życia. Ale w mojej wizji odpoczynku, regeneracji sugeruję mu grę w padla czy squasha, a zwłaszcza pływanie w okresie letnim. To na tym etapie istotne bardziej z punktu widzenia regeneracyjnego, odreagowania stresu, niż piłkarskiego rozwoju. On zresztą bardzo to lubi. Luka czasem grywa obecnie w tenisa czy koszykówkę - zaznacza. I dodaje: - U niektórych zawodników, jak Zlatan Ibrahimović, widać zresztą po specyficznych ruchach na boisku, że wykorzystuje podczas meczu piłkarskiego umiejętności i nawyki nabyte dzięki uprawianiu sportów walki. W warunkach polskiej ekstraklasy przyjęło się myśleć, że gracze po 33 - 34 roku życia to piłkarze, którym wolno robić mniej. Zdarza się, że życzą sobie np. ulgowego traktowania, chcą mieć np. dodatkowy wolny dzień w tygodniu, bez treningu. Albo taryfę ulgową podczas przygotowań. Argumentuje się, że inaczej mogą się "rozsypać". Gdyby to opowiedzieć Vuceticiowi, pewnie złapałby się za głowę. On bowiem pracuje według dokładnie odwrotnej zasady. - Jeżeli Luka chce być na tym samym poziomie, co w zeszłym roku, musi pracować co najmniej tak samo, albo jeszcze więcej, niż w zeszłym roku. Nie mniej. Im jest starszy, tym większą pracę musi wykonać. To jest zupełnie odwrotnie, niż ludziom się wydaje. Może nie tyle jeśli chodzi o czas, ale o intensywność. Po 32. czy 33. roku życia nasze możliwości fizyczne szybko spadają i dlatego musimy pracować więcej, jeśli chcemy utrzymać wcześniejszy poziom i dyspozycję. Takie jest moje stanowisko - zaznacza. Luka Modrić. Żadnej taryfy ulgowej dla weterana Realu Madryt Chorwat haruje więc jeszcze intensywniej, niż jako np. 30-latek. - Mogę powiedzieć, że teraz pracujemy nawet więcej, niż wcześniej. Serwuję Luce nawet więcej treningów interwałowych, niż rok temu. Gdybyśmy zawsze pracowali na tym samym poziomie, rozwój byłby niemożliwy - zaznacza Vucetić. - Dni odpoczynku natomiast wyglądają prawie tak samo, jak kilka lat temu. Ale muszę go pchać do większego wysiłku podczas treningu, niż w zeszłym roku, jeśli chce poprawić pewne parametry. Mniej jest może treningu biegowego, ale intensywność zajęć jest czasem wyższa. I tłumaczy: - Tacy gracze, jak Ronaldo czy Ibrahimović, czy inni w podobnym wieku, muszą na tym etapie pracować ciężej, niż kiedykolwiek wcześniej. Muszą bardziej dbać o swoje ciało, bardzo uważać na to, co jedzą, jak wygląda ich odpoczynek i relaks, minimalizować ilość stresu i wpływ stresu na organizm. To ostatnie nie jest łatwe. Ważne, by nauczyli się inteligentnie, mądrze grać, wykorzystując doświadczenie. Vucetić nie czuje się alfą i omegą, nie próbuje udowodnić, że sam zna się na wszystkim najlepiej. - Na polu dietetyki współpracuję z Dolores Dravinec, która skończyła studia poświęcone żywieniu w Chorwacji, a potem kształciła się w tym kierunku również w Oksfordzie. Teraz pracuje nad doktoratem zatytułowanym "Żywienie sportowców w obszarze piłki nożnej". Zawsze powtarzam piłkarzom, z którymi współpracuję, że odżywianie się, dieta to obszary które warto zostawić specjalistom w tej dziedzinie - zaznacza. W materii profilaktyki kontuzji też ma się z kim dodatkowo skonsultować. - Również w innych obszarach, w których nie czuję się wybitnym specjalistą, radzę się ekspertów i konsultuję z nimi wiele kwestii. Mam asystenta w Chorwacji, który specjalizuje się w pracy nad siłą i mocą. Jestem bowiem typem trenera, który lubi zadawać pytania, nie boi się tego. To nie jest tak, że ja wiem wszystko, to mój zespół jest taki mądry. Jestem tak silny, jak silny jest mój zespół. Lubię pracować z lepszymi od siebie w danej dziedzinie - przyznaje. To cenna umiejętność i niekoniecznie powszechna. Na swoim profilu na Instagramie Vucetić demonstruje wraz ze współpracownikami cały zestaw ćwiczeń, z których część - w różnych wariacjach - rekomenduje na co dzień m.in. Modriciowi. W jednym z wywiadów Vucetić przyznał, że jeżeli tacy gracze, jak Modrić, będą tylko odpowiednio pracować nad swoim organizmem, mogą grać na bardzo wysokim poziomie nawet do czterdziestki. Na razie Chorwat wygląda tak, jakby miał się nigdy się zestarzeć. I pewnie spora w tym zasługa właśnie teamu Vuceticia. Czytaj także: Karim Benzema przyćmił Roberta Lewandowskiego