Choć goście przystępowali do tego spotkania bez kontuzjowanych Neymara i Angela di Marii, a do składu Barcelony wrócił Gerard Pique, którego brakowało od listopada, to lepsze wrażenie na początku sprawiali mistrzowie Francji. Już w pierwszej akcji Kylian Mbappe dostał podanie za obrońców i gdyby sobie przyjął piłkę, a nie przeszkodził mu jeszcze wychodzący poza "16" Marc-Andre ter Stegen, który jednak nie zdołał jej wybić, ale zatrzymał Francuza na tyle, że ten nie był już w świetle bramki i nie oddał strzału, to jego zespół mógł prowadzić.Potem swoją okazję miała Barcelona. Lionel Messi zagrał prostopadle do Pedriego, który przyspieszył i również prostopadłym udaniem uruchomił Antoine'a Griezmanna, lecz ten nie uderzył w pierwsze tempo, a następnie już z ostrego kąta nie był w stanie zaskoczyć Keylora Navasa.W 19. minucie PSG powinno prowadzić. Mbappe skupił na sobie uwagę całej obrony, podał do niepilnowanego Maura Icardiego. Ten miał chyba za dużo czasu, bo uderzył co prawda obok ter Stegena, ale za słabo i wracający Pedri spokojnie wybił piłkę z dala od linii bramkowej.Niewykorzystana okazja zemściła się w 27. minucie. Wbiegający w pole karne Frenkie do Jong dotknął nogi biegnącego za nim Layvina Kurzawy i się przewrócił. Sędzia Bjoern Kuipers, czyli Holender tak jak de Jong, podyktował "11". Podszedł do niej Messi i uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Navasa.Argentyńczyk trafił do siatki w Lidze Mistrzów już 17. rok z rzędu, czym wyrównał osiągnięcie Raula Gonzaleza. Chwilę później przed szansą stanął Ousmane Dembele, ale Francuz posłał piłkę prosto w bramkarza.Goście potrafili jednak szybko wyrównać, a uczynili to w 32. minucie. Marquinhos zagrał precyzyjnie na lewą stronę, gdzie Kurzawa z pierwszej piłki podał do Marca Verrattiego, a ten na jeden kontakt do Mbappe. Francuz ograł jak dziecko Clementa Lengleta i z bliska trafił do siatki.Chwilę później przed szansą stanął Kurzawa, jednak uderzenie obrońcy mistrza Francji ter Stegen zdołał sparować na rzut rożny. W odpowiedzi kontra Barcelony - Messi zagrał do Griezmanna, który rozpoczął rajd z piłką jeszcze na własnej połowie, wpadł w pole karne, ale strzelił obok słupka.Następnie jeszcze próbował szczęścia Moise Kean z linii pola karnego, ale ter Stegen był na posterunku, wybijając piłkę na rzut rożny.Natomiast tuż przed przerwą z rzutu rożnego dośrodkował Mbappe, a obok słupka "główkował" Icardi. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Po zmianie stron dominacja gości była jeszcze większa. Pierwsze ostrzeżenie przyszło w 50. minucie. Akcję napędził Mbappe, podał do Icardiego, który znalazł na prawej stronie Keana. Strzał Włocha i rykoszet od Jordiego Alby, ale ter Stegen czubkami palców wybił piłkę.W 65. minucie paryżanie wyszli na prowadzenie. Leandro Paredes zagrał do wybiegającego prawą stroną Alessandra Florenziego, Włoch dośrodkował w pole karne, gdzie Pique wybił piłkę, ale ta trafiła pod nogi Mbappe, który posłał ją do siatki. Jeszcze chwila niepewności, bo sprawdzano, czy Florenzi nie był na spalonym, ale okazało się, że wszystko było zgodnie z przepisami.Francuski napastnik ze 110 golami awansował na trzecie miejsce w klasyfikacji klubowych strzelców. Wyprzedzają go tylko Edinson Cavani i Zlatan Ibrahimović. Barcelona straciła kolejnego gola pięć minut później. Z rzutu wolnego dośrodkował Paredes, a zupełnie niepilnowany Kean po koźle trafił do siatki.Ronald Koeman, trener Barcelony, próbował coś zmieniać, dokonał potrójnej roszady w składzie, ale nic to nie pomogło. Nawet jak Navas popełnił błąd, gdy wybijając piłkę, trafił nią w Griezmanna, to ta i tak przeszła obok słupka."Duma Katalonii" została dobita w 85. minucie. Piłkarze PSG wyprowadzili zabójczą kontrę, w jej ostatniej fazie Julian Draxler podał do Mbappe, a ten uderzeniem w narożnik bramki zdobył trzeciego gola na Camp Nou we wtorkowy wieczór.Tym samym PSG po raz pierwszy w historii pokonał Barcelonę na jej boisku. Rewanż w Parku Książąt, do którego dojdzie 10 marca wydaje się być formalnością. Zobacz zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów