<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-mistrzow-faza-grupowa,cid,636,rid,2890,sort,I">Liga Mistrzów - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabele!</a> - Barcelona jest jak maszyna. Wygrywa po 4-0 nie dlatego, że inni (w lidze hiszpańskiej - przyp. red.) są słabi, ale dlatego, że ma unikatową strategię - powiedział po ostatnim spotkaniu Premier League, menadżer Manchesteru City Pep Guardiola. Katalończyk skrytykował Anglików, którzy jego zdaniem mają za wysokie mniemanie o Premier League i jej intensywności, komplementując przy okazji drużynę, z którą w środę zmierzy się w Lidze Mistrzów i filozofię, którą przez lata współtworzył. Dla Pepa będzie to już drugi powrót do domu. Dwa lata temu, jako trener Bayernu Monachium przegrał na Camp Nou 0-3 w półfinale. Triumfował w rewanżu, ale w dwumeczu lepsza była Barcelona. Przed środowym meczem katalońska prasa żyje wyłącznie spotkaniem Guardioli z byłymi podopiecznymi. "Mundo Deportivo" ujawniło, że menadżer "The Citizens" szykuje... "klatkę" na Lionela Messiego. W ten sposób dziennik określa strategię na zatrzymanie Argentyńczyka. Zakłada on, że defensywni piłkarze Manchesteru City mają sobie pomagać w pilnowaniu reprezentanta Argentyny. "Mundo Deportivo" nie ma jednak ostatnio najlepszych notowań. Pep oskarżył dziennikarzy tego tytułu o manipulację w sprawie swojego rzekomego zainteresowania Neymarem i Messim oraz ich transferach na Etihad Stadium. - Nigdy do nikogo nie dzwoniłem. Wiem, że niektóre wojny są z góry przegrane. Tego lata nie dzwoniłem ani do Messiego, ani do Neymara, ani do Suareza. Zadzwoniłem do Marka-Andre ter Stegena, ale to dlatego, że wyraził chęć przejścia do mojej drużyny. Takie mam prawo, bo Barcelona również dzwoni do zawodników innych drużyn. Chciałbym, aby Messi zakończył w Barcelonie karierę, ale to jego decyzja - powiedział na konferencji prasowej przed środowym meczem. - Jeśli ci, którzy piszą takie rzeczy mi nie wierzą, niech zadzwonią do Bartomeu (prezydenta klubu - przyp. red.) i go zapytają - dorzucił. Trener Barcelony, Luis Enrique na przedmeczowym spotkaniu z dziennikarzami utrzymywał, że Guardiola jest jego najlepszym przyjacielem, a on osobiście uważa go za najlepszego szkoleniowca na świecie, który preferuje ofensywną grę. Kibice "Dumy Katalonii" z wielkim rozrzewnieniem wspominają epokę "Dream Teamu" Pepa. Ojciec Guardioli zapewnia jednak, że ten nie ma czego szukać w Barcelonie i nie myśli o ponownej pracy na Camp Nou. Dopóki jednak rządy w katalońskim klubie sprawuje obecna ekipa nie ma najmniejszych szans, aby trener z Santpedor wrócił do "domu". Wieczorem uczyni wszystko, aby pokonać Barcelonę w jej świątyni, na Camp Nou. Początek meczu o godzinie 20.45. Transmisja na żywo w Canal+.