Wtorkowy mecz Barcelony zakończył się zwycięstwem zespołu 5-1 nad węgierskim Ferencvarosem w Lidze Mistrzów. Autorem jednej z bramek był zaledwie 17-letni Ansu Fati. Piłkarz "Barcy" trafił do siatki rywala w 42. minucie spotkania, zyskując sobie tym samym szacunek piłkarskich ekspertów oraz kibiców. Jedna z pomeczowych opinii, która pojawiła się w hiszpańskim dzienniku "ABC", była jednak zbyt metaforyczna, a jej autor może teraz liczyć się ze sporymi problemami. Sprawa najprawdopodobniej zakończy się bowiem w sądzie. "Biegnąc, Ansu ma w sobie coś z gazeli. Wygląda jak bardzo młody, czarny uliczny handlarz, którego nagle zauważacie pędzącego przez Paseo de Gracia, tuż po tym, jak ktoś krzyknął "Angua, Angua", na alarm o goniącej go policji" - napisał Salvador Sostres. To tylko fragment komentarza autorstwa hiszpańskiego dziennikarza. Ten spotkał się z ogromną krytyką w branży oraz w środowisku piłkarskim. Tekst nie umknął między innymi kolegom z boiska 17-latka. Oburzony fragmentem jest Antoine Griezmann, który postanowił odnieść się do niego na Twitterze. "Ansu to wyjątkowy dzieciak, zasługuje na szacunek jak każdy inny człowiek. Nie dla rasizmu i chamstwa" - skomentował francuski napastnik. Dziennikarz okazał już skruchę, ale klub nie zamierza na tym kończyć sprawy. FC Barcelona szykuje pozew przeciwko redaktorowi oraz gazecie. AB