Fatalne wieści dla Mbappe i spółki. Cios padł tuż przed Ligą Mistrzów
Real Madryt 14 września pokonał 2:0 Real Sociedad i tym samym upewnił swoich kibiców w przekonaniu, że po pewnych potknięciach na samym początku sezonu drużyna jest już na powrót (przynajmniej na razie) wyłącznie na zwycięskiej drodze. Z obozu "Królewskich" napłynęły jednak i gorsze wieści - w sobotę boisko po zaledwie 25 minutach gry musiał opuścić Brahim Diaz i wygląda na to, że jego problemy zdrowotne są naprawdę poważne. Wszystko to tuż przed tym, jak Kylian Mbappe i pozostali "Los Blancos" zainaugurują swoje występy w kolejnej edycji Ligi Mistrzów...
Real Madryt nie zaliczył z pewnością wymarzonego wejścia w kampanię 2024/2025 w Primera Division - podopieczni Carlo Ancelottiego w pierwszej kolejce ledwie zremisowali 1:1 z Mallorcą i choć potem ograli wyraźnie Real Valladolid (3:0), to później nastąpiło kolejne potknięcie - podział punktów przy stanie 1:1 po potyczce z Las Palmas.
Teraz jednak "Królewscy" zdają się być z powrotem wyłącznie na właściwych torach - po ograniu 2:0 Realu Betis w ostatnią sobotę zatriumfowali z takim samym stosunkiem bramkowym nad Realem Sociedad. Triumf okupiony był jednak pewną futbolową "ofiarą".
Brahim Diaz z poważną kontuzją? Gracz Realu mógłby pauzować nawet trzy miesiące!
Podczas spotkania z ekipą z Kraju Basków kontuzji nabawił się bowiem Brahim Diaz. Reprezentant Maroka boisko opuścił już w 25. minucie, zostając zastąpionym przez Rodrygo Goesa. Wkrótce potem pojawiły się konkretniejsze informacje na temat jego urazu...
Jak poinformowali sami "Los Blancos" u Diaza wykryto uszkodzenie mięśnia przywodziciela długiego w prawej nodze. Hiszpańskie media tymczasem wskazują na możliwy długi rozbrat gracza z futbolem, który może potrwać nawet... trzy miesiące. Taki scenariusz wspomniała chociażby Belen Martin z dziennika "Marca", choć pierwotnie jej redakcja informowała, że przymusowa przerwa 25-latka potrwa co najwyżej dwa lub trzy mecze.
Real Madryt zaczyna walkę w Lidze Mistrzów. Kiedy będzie mógł liczyć na Diaza?
Jak długo Brahim Diaz jednak by nie wracał do zdrowia, pewne jest to, że chcąc nie chcąc osłabił swoją ekipę w kluczowym momencie - tuż przed rozpoczęciem Ligi Mistrzów w nowej formule. Real już 17 września zmierzy się z VfB Stuttgart i bez tak cennego zmiennika z pewnością będzie mu trudniej...
Gdyby spełnił się najgorszy scenariusz i przedstawiciel Maroka miał być poza grą aż do połowy grudnia, to "Los Merengues" musieliby radzić sobie bez niego m.in. w takich potyczkach jak te z Atletico Madryt, Borussią Dortmund, FC Barcelona, AC Milan czy Liverpool F.C. Terminarz jest tu kłopotliwy nie tylko ze względu na liczbę starć, ale i na jakość wielu rywali...