Po 12 długich latach Pep Guardiola znów może upajać się smakiem triumfu w Lidze Mistrzów. Manchester City pokonał w stambulskim finale 1:0 Inter Mediolan i wreszcie odczarował klątwę. "Obywatele" triumfowali w najważniejszych klubowych rozgrywkach świata po raz pierwszy w historii. Bieżący sezon kończą natomiast z potrójną koroną. Guardiola wrócił na tron. Manchester City odczarował klątwę Skandaliczne sceny w Stambule. Tysiące fanów bez możliwości powrotu Nic więc dziwnego, że ten historyczny triumf sprawił, iż tysiące fanów Manchesteru City nie chciało opuszczać stadionu Ataturka w Stambule. Kiedy jednak po zakończeniu celebracji, około godziny 1 w nocy, zdecydowali się w końcu opuścić obiekt, czekała na nich przykra niespodzianka. Jak informują brytyjscy dziennikarze, około 30 tysięcy fanów nie miał jak wrócić do centrum miasta, gdzie mieli swoje hotele. Organizatorzy nie zapewnili im o tej godzinie busów powrotnych, które zabierały kibiców zaraz po meczu. To oznaczało dla niektórych perspektywę sześciogodzinnego spaceru i dotarcie do miejsca pobytu w godzinach porannych w niedzielę. Dziennikarz Alex Brotherton, który był razem z kibicami pod stadionem opisuje, że niektórzy mieli do pokonania nawet 30 kilometrów, a taksówkarze żądali za kurs ponad 100 euro. "Pojawiły się niektóre autobusy, ale nie mogły wydostać się z parkingu przez 90 minut. Mieliśmy szczęście i udało nam się przekonać kierowcę, aby nas wpuścił, mimo że jego autobus był już pełny. Organizacja transportu dla kibiców była absolutną hańbą" - pisał rozgoryczony dziennikarz. Cudowna wiadomość dla Szymona Marciniaka po finale