Znamy już komplet ośmiu ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów 2023/24. Są nimi Real Madryt, Manchester City, Bayern Monachium, Paris Saint-Germain, FC Barcelona, Arsenal, Atletico Madryt i Borussia Dortmund. Po raz pierwszy od sezonu 2019/20 w najlepszej ósemce rozgrywek są wyłącznie zespoły z pięciu najmocniejszych lig europejskich (hiszpańskiej, angielskiej, włoskiej, niemieckiej i francuskiej, choć Serie A nie ma żadnego przedstawiciela). Wydaje się, że tak mocnego zestawu zespołów na tym etapie nie było od dawna. Losowanie ćwierćfinałów oraz dalszej drabinki fazy pucharowej zaplanowano na godzinę 12:00 w siedzibie UEFA w szwajcarskim Nyonie. Z pewnością nie tylko kibice ośmiu zaangażowanych klubów będą emocjonować się tym wydarzeniem, a również postronni sympatycy piłki nożnej, bo zapowiadają się hitowe konfrontacje. FC Barcelona wraca do 1/4 finału po trzech sezonach przerwy. W kampanii 2019/20 - przerwanej wybuchem pandemii - europejska federacja zorganizowała format final eight, więc starcia ćwierćfinałowe i półfinałowe nie były dwumeczami. "Duma Katalonii" trafiła na Bayern i boleśnie przegrała 2:8. Teraz wszyscy z obozu "Blaugrany" liczą na odwrócenie złej karty w Champions League. Wiatru w żagle dodało wyeliminowanie SSC Napoli. Fani Barcelony głosują. Chcą w ćwierćfinale Dortmund lub Real Madryt Fani są na tyle w bojowym nastroju, że ich drugim najbardziej preferowanym wyborem w losowaniu jest Real Madryt. Głosowanie trwa na oficjalnej stronie internetowej klubu. Prowadzi Borussia Dortmund z około 40-procentowym wynikiem. Piłkarze Edina Terzicia przez wielu są uważani za najsłabszy zespół z całej ósemki. Barcelona i Real Madryt grają w każdym sezonie rzecz jasna dwa mecze ligowe, a do tego co jakiś czas spotykają się w Copa del Rey i Superpucharze Hiszpanii. Dochodzą do tego letnie sparingi - odbywały się w USA w 2017, 2022 i 2023 roku i prawdopodobnie podobnie będzie za kilka miesięcy. Obie drużyny nie mogą jednak w ostatnich latach trafić na siebie w Lidze Mistrzów. Ostatni raz rywalizowały aż 13 lat temu (w półfinałach, "Blaugrana" wygrała tamten dwumecz 3:1, a w finale pokonała Manchester United). Trzecim najchętniej przyjętym przeciwnikiem byłby Arsenal, który nieznacznie wyprzedza Atletico i PSG. Na szóstym miejscu jest Bayern, który mimo dość słabej formy nie jest mile widziany w Barcelonie po ostatnich meczach pomiędzy nimi. Stawkę zamyka Manchester City - trudno się dziwić. Mimo chęci zobaczenia Guardioli w mieście Gaudiego, "Obywatele" są głównymi faworytami do wygrania rozgrywek.