Przed półfinałami tegorocznej Ligi Mistrzów jedno było pewne - o trofeum na pewno zagra drużyna z Mediolanu, ponieważ to właśnie Inter i AC Milan tworzą jedną z par półfinałowych. W roli nieznacznego faworyta wskazywano "Nerazzurri", którzy ostatnio świetnie sobie radzą na ligowych boiskach - wygrali starcia z Lazio i Romą oraz rozbili Hellas Werona, potwierdzając, że są w świetnej dyspozycji. Milan z kolei musiał sobie radzić bez Rafaela Leao, który zmaga się z urazem. Portugalski gwiazdor mógł się jedynie bezradnie przyglądać, jak w środowy wieczór jego drużyna jest ogrywana przez lokalnego rywala. Już w 8. minucie wynik spotkania otworzył Edin Dżeko, który w efektowny sposób umieścił piłkę w siatce po centrze z rzutu rożnego, a trzy minuty później prowadzenie Interu podwyższył Henrich Mychitarian, który zwieńczył efektowną akcję drużyny, wpadając w pole karne i pokonując bezradnego Mike'a Maignana. Kibice zgromadzeni na San Siro nie byli świadkami kolejnych bramek - mecz zakończył się triumfem Interu 2:0. Nokaut w 11 minut. To zdarzyło się dopiero czwarty raz w historii Liga Mistrzów. Inter pokazał klasę. Eksperci są zgodni Dziennikarze komentujący na Twitterze wydarzenia boiskowe byli zgodni, że Inter zasłużył na zwycięstwo. "W pewnym momencie zapowiadało się na upokorzenie stulecia, ostatecznie zakończyło się tylko wielką klęską, więc optymiści znajdą coś dla siebie. Druga połowa już lepsza, ale ogólnie Inter w tym meczu grał w innej lidze" - zauważył Marcin Długosz z TVP Sport. Marcin Gazda z Eleven zauważył z kolei, że "Nerazzurri" w przypadku ewentualnego awansu mogliby stworzyć ciekawe widowisko w meczu o trofeum. "Gdy Inter się rozpędzi, to nie ma czego zbierać. Z chęcią zobaczyłbym taką wymianę ciosów z Realem w finale" - napisał. Novak Djoković na San Siro w towarzystwie legendy. Wiadomo, komu kibicuje Nie brakuje jednak głosów, że mimo wywalczonej dwubramkowej zaliczki podopiecznych Simone Inzaghiego w rewanżu czeka trudna przeprawa. "Pierwsza część zadania wykonana. 2:0 to dobra zaliczka przed rewanżem, choć wiadomo, że w tej kwestii mogło być lepiej. We wtorek będzie trudniej, bo pewnie Milan już z Leao" - stwierdził Aleksander Bernard ze Sport.pl. Edin Dżeko zachwycił komentatorów Strzelcami bramek byli 37-letni Dżeko i 34-letni Mychitarian, co nie umknęło uwadze Michała Pola. "Starzy, ale jarzy. Gdyby tylko Milan mógł wpuścić Zlatana..." - spekulował, nawiązując do faktu, że Zlatan Ibrahimović nie został zgłoszony w tym sezonie do gry w europejskich pucharach. Szalone sceny we Włoszech. Mediolan kompletnie zwariował Dżeko zresztą zebrał wysokie noty za swój występ, a według Radosława Laudańskiego współpracującego z Meczyki.pl, "pokazuje, jak idealnie się starzeć". "Dziś jest imponującym piłkarzem w rozegraniu piłki, poza zdobytą bramką ma olbrzymi wpływ na napędzane akcji zespołu, wiele jego decyzji boiskowych jest imponujących" - relacjonował.