Przed piątą kolejką bieżącej rywalizacji w Lidze Mistrzów zarówno Real Sociedad, jak i Red Bull Salzburg, miały jasno określone cele. Zespół z San Sebastian był już co prawda pewien awansu do fazy pucharowej Champions League, ale wciąż walczył o pierwsze miejsce w grupie D z Interem Mediolan. Klub z Austrii tymczasem nie mógł już marzyć o przejściu do 1/8 finału, ale chciał być pewien udziału w rozgrywkach Ligi Europy. Tym samym 29 listopada o godz. 21.00 naprzeciw siebie stanęły dwie mocno zmotywowane jedenastki. Niestety w spotkaniu tym nie brał jednak udział - wbrew pierwotnym ustaleniom - sędzia VAR Tomasz Kwiatkowski, który został odsunięty od potyczki po pewnej kontrowersyjnej decyzji... Ancelotti już tego nie ukrywa. Szczera deklaracja przed hitem Ligi Mistrzów Liga Mistrzów. Real Sociedad - Red Bull Salzburg: Przebieg meczu, wynik Gospodarze już w 2. minucie mieli interesującą okazję do tego, by wyjść na prowadzenie - wówczas jednak strzał Martina Zubimendiego, będącego notabene od dłuższego czasu na celowniku FC Barcelona, przeleciała wyraźnie nad poprzeczką. Potem w gruncie rzeczy kibiców czekał dłuższy fragment raczej ospałej gry, od czasu do czasu przerywany kolejnymi próbami Realu - ostatecznie w 9. minucie mocny strzał oddał Mikel Oyarzabal, ale nie był w stanie odpowiednio zaskoczyć golkipera RB, Alexandra Schlagera. W 14. minucie bardzo blisko otwarcia wyniku były "Byki" - po przejęciu futbolówki mniej więcej w środkowej strefie boiska dwójka graczy - Ratkov oraz Nene - ruszyła z kontrą, która zakończyła się posłaniem przez drugiego z zawodników piłki nad wychodzącym Remiro. Brakowało dosłownie centymetrów - piłka odbiła się od słupka i wypadła jednak za linię końcową. Później wszystko toczyło się raczej po dyktando "Biało-Niebieskich" - w pierwszej połowie mogli się oni poszczycić posiadaniem na poziomie mniej więcej 65 proc., acz cały czas brakowało im skuteczności przy wykończaniu ataków. Zagrozić Schlagerowi próbował m.in. Arsen Zacharian, natomiast tak naprawdę bardzo blisko wpisania się na listę strzelców był Benat Turrientes - w 35. i 45. minucie. Ostatecznie obie strony zeszły na przerwę przy stanie 0:0. Po rozpoczęciu drugiej części starcia nie było specjalnie widać, by którakolwiek z drużyn zmotywowała się do nieco odważniejszej gry. Przez 15 minuty w grze brakowało płynności, natomiast na pewno można było wyróżnić uderzenie Capaldo z bliska, które zatrzymał jednak bramkarz Realu Sociedad. W 61. minucie Brais Mendez wykonał świetny, mocny strzał, który został jednak odbity po raz kolejny przez Schlagera. Gracz ten cztery minuty później przy tym znowu sprawił, że po trybunach Reale Arena poniosło się głębokie westchnięcie - wówczas to bowiem zatrzymał "bombę" Zachariana. Próba kolejnego przełomu nastąpiła tak właściwie dopiero po 21 minutach - wówczas to Umar Sadiq, który na murawie pojawił się dosłownie chwilę wcześniej zastępując Oyarzabala, uderzył mocno z prawej strony bramki rywali - golkiper Salzburga jednak znów zachował przytomność umysłu i po raz n-ty zażegnał niebezpieczeństwo. Ostatecznie, mimo kolejnej ofensywy autorstwa m.in. Sadiqa czy rzutu wolnego wykonywanego w doliczonym czasie sprzed pola karnego przez Kubo (następna doskonała parada Alexandra Schlagera w tej sytuacji), a przede wszystkim mimo dominacji w wielu aspektach, Real Sociedad zremisował 0:0 z Red Bullem Salzburg, klubem Kamila Piątkowskiego, który odnotował naprawdę udaną grę. Bez wątpienia fani obu drużyn mogli się poczuć mimo wszystko zawiedzeni... Niemiecki sędzia wytknął Marciniakowi błąd. "Albo nie widział, albo mu źle podpowiedziano" Liga Mistrzów. Kiedy Real Sociedad i Red Bull Salzburg znowu zagrają? Zarówno Real Sociedad, jak i Red Bull Salzburg, rozegrają swoje ostatnie grupowe spotkania dokładnie 12 grudnia o godz. 21.00. "Byki" zmierzą się z Benficą na własnym terenie, z kolei "Biało-Niebiescy" wybiorą się do Italii, by tam spróbować swoich sił z Interem Mediolan.