"Napoli pokonało potęgę światowej piłki nożnej" - stwierdził Edinson Cavani na antenie Sky Sport Italia. "Teraz zyskaliśmy dodatkową świadomość naszej siły" - dodał Urugwajczyk. Napastnik miał duży udział w tym zwycięstwie, ponieważ zdobył jedną bramkę, a także asystował przy drugim golu Ezequiela Lavezziego, który był trzecim dla Napoli, ale nie przecenia swojej roli. "To był niezwykły mecz dla nas wszystkich, nie tylko dla mnie" - powiedział Cavani. Nie do końca zadowolony z rezultatu był trener Napoli Walter Mazzari. "Jestem rozczarowany, bo mieliśmy szansę wygrać 4-1" - stwierdził szkoleniowiec. Chodzi o sytuację z 82. minuty, kiedy po uderzeniu Christiana Maggio piłkę z linii bramkowej wybił Ashley Cole. "Mogliśmy wyjeżdżać do Londynu z większym spokojem. Nasz awans wciąż stoi pod znakiem zapytania. Na Stamford Bridge będziemy musieli walczyć, aby zakwalifikować się do ćwierćfinału" - dodał Mazzari. Trener Napoli był jednak podbudowany faktem, że jego zespół potrafił odwrócić losy wtorkowego meczu. "Po golu Juana Maty przez 10, 15 minut byliśmy trochę wystraszeni - straciliśmy charakter. Ten zespół jednak nigdy się nie poddaje. We wtorek udowodnił, że dorósł pod względem profesjonalizmu i pewności siebie" - Mazzari mógł być dumny ze swoich podopiecznych. Powodów do zadowolenia nie miał natomiast Andre Villas-Boas, opiekun Chelsea. "The Blues" nie wygrali od sześciu meczów i teraz staną przed szalenie trudnym zadaniem, by przejść dalej w Lidze Mistrzów. "Mieliśmy szanse na 2-0, ale je zmarnowaliśmy. Potem powinniśmy lepiej bronić, a zrobiliśmy parę błędów w obronie, co przy sile ataku rywali, zostało ukarane. Na pewno trzeci gol był do uniknięcia" - powiedział Portugalczyk. "Gdyby Napoli wygrało jedną bramką, to nasza sytuacja wyglądałby lepiej. Teraz odrobienie strat nie jest co prawda niemożliwe, biorąc po uwagę liczbę stworzonych przez nas sytuacji bramkowych, ale na pewno trudniejsze" - dodał. SSC Napoli - Chelsea Londyn 3-1 Zobacz zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów