INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z meczu Real - Barcelona. Początek o 20.45 To będzie trzecia konfrontacja tych klubów w ciągu ostatnich dni. W poprzednią sobotę (16 kwietnia) w spotkaniu ligowym w Madrycie padł remis 1-1 (z rzutów karnych bramki zdobyli Cristiano Ronaldo i Lionel Messi). W ostatnią środę w finale Pucharu Króla w Walencji "Królewscy" wygrali 1-0 po golu Ronaldo strzelonym w dogrywce. W ostatniej kolejce ligowej, w Wielką Sobotą, oba zespoły oszczędzały swych najlepszych piłkarzy (Barcelona wygrała na Camp Nou z Osasuną Pampeluna 2-0, a Real w Walencji 6-3). Poważnym zmartwieniem trenera Katalończyków Josepa Guardioli są urazy jego zawodników. Mający problemy z łydką Iniesta dołączył do kontuzjowanych Bojana Krkicia, Erica Abidala, Maxwella i Adriano. Pozytywną informacją jest za to zdolność do gry Carlesa Puyola i Gabriela Milito. Z kolei Jose Mourinho nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za kartki Ricardo Carvalho i kontuzjowanego Samiego Khediry. Do zdrowia wrócili jednak Gonzalo Higuain i Kaka. Mimo to portugalski szkoleniowiec był bardzo ostrożny w typowaniu zwycięzcy środowego spotkania. - Oni są teraz jednym z najlepszych zespołów i mają świetnego szkoleniowca. Wszystko jest więc możliwe - powiedział Mourinho, przypominając dziennikarzom na wtorkowej konferencji prasowej listopadową porażkę swojego zespołu 0-5. - Jestem dokładnie takim samym trenerem, jak wówczas. Nie mam teraz żadnego magicznego eliksiru gwarantującego nam zwycięstwa - przekonywał Portugalczyk. W poprzednim sezonie Mourinho poprowadził Inter Mediolan do triumfu w Lidze Mistrzów, Serie A i Pucharze Włoch. Jeśli wyeliminuje Barcelonę, będzie miał szansę na powtórzenie sukcesu w LM. Natomiast w hiszpańskiej ekstraklasie losy mistrzostwa wydają się być przesądzone - na cztery kolejki przed końcem rozgrywek "Duma Katalonii" ma osiem punktów przewagi nad Realem. Zobacz zestaw par półfinałowych Ligi Mistrzów Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division