- Śledztwa są w toku i nie mogę zdradzić zbyt wiele szczegółów na ten temat, z wyjątkiem tego, że do pierwszego samobójstwa doszło około tydzień po wydarzeniach na stadionie Stade de France w Saint-Denis, a do kolejnego w ubiegłym tygodniu - powiedział angielskim mediom Peter Scarfe prezes Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Tragedii na Hillsborough. - Ofiary miały 52 i 63 lata i nie ma najmniejszej wątpliwości, że jeśli zdecydowali się na tak desperacki krok, to dlatego, że ostatni finał Ligi Mistrzów przypomniał im traumę jaką przeżyli w 1989 roku i o której myśleli, że jest już za nimi - dodał Scarfe. Na Stade de France było blisko tragedii podobnej do tej z Hillsborough Przypomnijmy, 15 kwietnia 1989 roku w czasie półfinału Pucharu Anglii Liverpool - Nottingham Forest na stadionie Hillsborough w Sheffield doszło do tragedii, która pochłonęła życie 97 osób. Wszyscy byli kibicami "The Reds". Po latach udowodniono winę policji i organizatorów meczu, którzy wpuścili na stadion zbyt dużą liczbę ludzi w tym samym czasie. W tym roku do podobnej tragedii omal nie doszło przed finałem Ligi Mistrzów na Stade de France w podparyskim Saint-Denis. W maju Liverpool grał z Realem Madryt (0-1). Angielscy kibice zostali zgromadzeni w tunelu i nie mogli wejść na stadion m.in. z - jak się później okazało - fałszywych oskarżeń, że posiadają fałszywe bilety. Francuska policja twierdziła także, że fani "The Reds" są agresywni i wywołują bójki. Sytuacja była napięta, w tłumie dochodziło do omdleń. Mecz rozpoczął się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. 11 osób objętych specjalną terapią - U wielu osób, uczestników obu wydarzeń, przed Stade de France powróciło wspomnienie z 1989 roku. To co się stało na Hillsborough i w Paryżu ma wiele punktów wspólnych. W obu przypadkach tłum musiał się dostać na stadion przez wąskie gardło. Byli ściśnięci do siebie przed tunelem, kołowrotki blokowały wejścia na stadion. A do tego wszystkiego później padły fałszywe oskarżenia wobec kibiców, bo francuska policja tak jak 33 lata temu angielska oskarżyła ich o wywołanie zamieszek - powiedział szef organizacji zajmującej się pomocą ofiarom. Peter Scarfe dodał, że aż 11 osób, które uczestniczyło w tegorocznym finale LM zostało objęta terapią w związku z problemami psychicznymi. Wszystkie oglądały też mecz Pucharu Anglii w 1989 roku. Doświadczenie z Hillsborough plus wydarzenia przed Stade de France spowodowały u nich powrót traumy, z którą nie mogą sobie samodzielnie poradzić. Olgierd Kwiatkowski