Materiał zawiera linki partnerów reklamowych. Ze wszystkich klubów z europejskiego topu, Napoli najdłużej grało równo i było w topowej formie. Klub z południa Włoch ma już prawie zapewniony tytuł mistrza Włoch, wygrana w Champions League, uczyniłoby te historię jeszcze bardziej romantyczną. Niestety dla Napoli, kryzys przyszedł w najgorszym możliwym momencie - w ćwierćfinałowym dwumeczu z AC Milan. Dzisiejszy remisowy mecz na stadionie im. Diego Armando Maradony był wyjątkowo dramatyczny. Koncertową partię rozegrał Portugalczyk Rafael Leao, a obaj rywale zmarnowali po jednym rzucie karnym. Neapolitańczycy zaczęli ten mecz jakby chcieli go rozstrzygnąć w pierwszym kwadransie i nie pamiętali o nokaucie, który spotkał ich z rąk Milanu ledwie 16 dni temu w Serie A. Na Stadio Diego Armando Maradony przybysze z północy Włoch zbili liderów ligi aż 4-0, zyskując niewątpliwą przewagę psychologiczną. Napór Neapolu przerwał lekkomyślny faul Mario Rui na Rafaelu Leao. Szymon Marciniak nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Jeszcze bardziej lekkomyślnie od Mario Rui postąpił Olivier Giroud, który fatalnie wykonał rzut karny - strzelał z minimalnego rozbiegu jednego kroku i Alex Meret obronił! Zaraz potem mieliśmy kolejny polski akcent, Piotr Zieliński strzelał z pola karnego, ale wprost w Mike’a Maignana. W 34. minucie gospodarze przez kontuzje byli zmuszeni wymienić całą lewą stronę - Mario Rui i Matteo Politano zastąpili Mathias Olivera i Hirving Lozano. Ten ostatni w pierwszej akcji mógł zostać bohaterem Neapolu - Lozano wyraźnie był faulowany przez Leao, ale gwizdek polskiego arbitra pozostał głuchy. Niesłusznie! Wspomniany Portugalczyk Leao to kozak jakich mało. W 43. minucie wziął piłkę na swojej połowie, pokonał z nią przy nodze dobre kilkadziesiąt metrów, minął kilku przeciwników, wyłożył piłkę Giroud, który nie miał prawa się pomylić. Przed przerwą kolejna kontrowersja, ale tym razem właściwa reakcja polskiego sędziego - Victor Osimhen. Tuż po przerwie z ostrego kąta potężnie uderzył Kvicha Kvartskelia, ale i ten strzał minął świątynię Milanu. Mnożyły się sytuacje gospodarzy, ale klarownych nie było. Defensywa Milanu była coraz bardziej zagęszczona i szczelna. Pękła dopiero w 80. minucie, gdy dośrodkowanie Giovanni Di Lorenzo trafił w rękę Fikayo Tomoriego. Marciniak nie miał wątpliwości dyktując rzut karny. Mike Maignan obronił strzał "Kvaradony", który nie miał swojego dnia. Napoli wyrównało dopiero w doliczonym czasie gry, na więcej zabrakło czasu. AC Milan w półfinale Champions League zagra z wygranym z pary Inter Mediolan - Benfica Lizbona. W pierwszym meczu tej pary 2-0 wygrał Inter, także już dziś z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że w finale Ligi Mistrzów zagra drużyna z Mediolanu. Starcia ćwierćfinałowe tegorocznej edycji Ligi Mistrzów można obejrzeć na platformie Polsat Box Go. Materiał zawiera linki partnerów reklamowych Napoli - AC Milan 1-1 (0-1) Bramki: Viictor Osimhen 90+3' - Olivier Giroud 43' Napoli: Meret - Di Lorenzo, Rrahmani (74' Ostigard), Jesus, Mario Rui (34’ Olivera) - Lobotka, Zieliński (74' Raspadori), Ndombele (63' Elmas) - Kvaratskelia, Osimhen, Politano (34’ Lozano). Milan: Maignan - Calabria, Kjaer, Tomori, Hernandez - Krunić, Tonali - Diaz (59' Messias), Bennacer, Rafael Leao (84' Saelemaekers) - Giroud (68' Origi). Żółte kartki: Di Lorenzo (Napoli),Hernandez, Maignan (Milan). Sędzia: Szymon Marciniak (Polska). Maciej Słomiński, INTERIA