Dinamo to dla Chelsea klub w tym sezonie wyjątkowy. W pierwszej kolejce Ligi Mistrzów londyńczycy przegrali w stolicy Chorwacji 0:1, a porażka kosztowała posadę trenera Thomasa Tuchela. Jego miejsce zajął Graham Potter, a "The Blues" pod jego wodzą zanotowali serię dziewięciu meczów bez porażki. Sześć z nich wygrali, a trzy zremisowali. Polegli dopiero w miniony weekend, przegrywając 1:4 z Brighton & Hove Albion - poprzednim klubem Pottera. W rewanżu z Dinamem Anglicy chcieli więc powrócić na zwycięską ścieżkę i od nowa budować pozytywną passę. ZOBACZ TABELE WSZYSTKICH GRUP LIGI MISTRZÓW Dinamo walczyło z kolei o prawo występu w Lidze Europy na wiosnę. Aby kontynuować pucharową przygodę, Chorwaci potrzebowali zwycięstwa na Stamford Bridge przy jednoczesnej porażce Red Bulla Salzburg z AC Milan. Nie udało się, więc Chorwatom pozostaje w tym sezonie jedynie walka na krajowym podwórku. Chelsea - Dinamo Zagrzeb: Żywiołowy początek spotkania Początek spotkania był w wykonaniu Dinama bardzo udany. W siódmej minucie Bruno Petković wyprowadził bowiem drużynę na prowadzenie. Napastnik wbił piłkę do bramki z najbliższej odległości po tym, jak ta trafiła wprost na jego głowę. Londyńczycy od razu zaczęli jednak szukać wyrównania. Pierwszej dobrej okazji nie wykorzystali, ale przy drugiej byli już skuteczni. W 18. minucie Raheem Sterling oszukał defensywę rywali i kopnął celnie w kierunku dalszego słupka. Gospodarze poszli za ciosem i niedługo później cieszyli się z kolejnego trafienia. W 30. minucie składną akcję zespołową wykończył Denis Zakaria, który płaskim strzałem pokonał Dominika Livakovicia. Do przerwy podopieczni Pottera wywiązywali się więc ze swojego zadania. Chelsea awansowała do fazy pucharowej z pierwszego miejsca Druga połowa mogła zacząć się dla Chelsea w najlepszy możliwy sposób. Pierre-Emerick Aubameyang zdecydował się na strzał sprzed pola karnego, a piłka po jego próbie trafiła w poprzeczkę. Wraz z upływem kolejnych minut londyńczycy naciskali na rywali coraz mocniej. Goście popełniali z kolei więcej błędów, przede wszystkim w rozegraniu piłki na własnej połowie. Na niespełna pół godziny przed ostatnim gwizdkiem trener Potter dał odpocząć kilku zawodnikom. Boisko opuścili Kai Havertz, Pierre-Emerick Aubameyang i Kalidou Koulibaly. W obrazie gry niewiele się jednak zmieniało i nadal to gospodarze byli stroną wyraźnie dominującą. Pomimo kilku szans niezłych szans, więcej bramek już nie padło. Chelsea załatwiła kwestię zwycięstwa w pierwszej połowie, a w drugiej grała na tyle inteligentnie, że utrzymała skromną przewagę do samego końca. Londyńczycy pożegnali się z fazą grupową Ligi Mistrzów zwycięstwem i mogą z nadziejami czekać na losowanie 1/8 finału. Chelsea FC - Dinamo Zagrzeb 2:1 (2:1) Bramki: 0:1 Bruno Petković 7’1:1 Raheem Sterling 18’2:1 Denis Zakaria 30’ Jakub Żelepień, Interia