Spotkanie na stadionie Parken w Kopenhadze zaczęło się od dwóch bramek Rasmusa Hoejlunda, dzięki czemu "Czerwone Diabły" wyszły na prowadzenie 2-0. Nic nie zapowiadało katastrofy Manchesteru, jaka miała nastąpić jeszcze tego wieczoru. Ogromny pech United rozpoczął się w 42. minucie, gdy czerwoną kartkę obejrzał Marcus Rashford. Angielski napastnik w walce o piłkę zaatakował ostro przeciwnika, nadeptując wyprostowaną nogą na jego piszczel. Faul początkowo nie został zauważony przez sędziego, ale obsługujący VAR Tomasz Kwiatkowski zwrócił arbitrowi głównemu, Litwinowi Donatasowi Rumsasowi uwagę. Po analizie VAR Rashford został wyrzucony z boiska. Kopenhaga jeszcze przed przerwą odrobiła straty i ostatecznie wygrała spotkanie 4-3. Robert Lewandowski otrzymał cios po meczu Bayernu. To musiało zaboleć Czerwona kartka dla Rashforda. Decyzja podzieliła ekspertów Decyzja o czerwonej kartce rozgrzała środowisko. Jamie Carragher, były kapitan Liverpoolu, wręcz wyśmiał tę decyzję. "Nie ma mowy, żeby to była czerwona kartka dla Rashforda! Nienawidzę tych powtórek w zwolnionym tempie i nieruchomych obrazów, które sprawiają, że wszystko wygląda 10 razy gorzej" - napisał na platformie X. Carragher nie był w swojej opinii odosobniony, ale nie brakowało też głosów popierających decyzje sędziów. Taką opinię wyraził choćby Cillian Sheridan, były napastnik Celticu Glasgow i Jagiellonii Białystok. "Odbiór Rashforda to była ewidentna czerwona kartka" - napisał krótko Sheridan.